• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Początek... (epizod 1, 2 i 3)

nagarozkosz

Cichy Podglądacz
Historia miała miejsce kilka lat temu. Już od kwietnia wybieraliśmy hotel na wyjazd wakacyjny. Miały to być najwspanialsze wakacje, tylko my dwoje, z dala od codzienności. Mój związek też się taki wydawał – najwspanialszy. Nie znaliśmy problemów, gniewu i pogodni za czasem.

Ja również nie byłam taka jak teraz. Wszystko dopiero odkrywałam i bardzo mi się to podobało. Już wtedy nagość dawała mi bardzo dużą rozkosz, ale nie taką jak teraz, bardziej niewinną. Nagie ciało ekscytowało mnie przede wszystkim z powodu swojej tajemniczości i niedostępności. Sama wolałam zmysłowo kusić, często udając, że nieświadomie odkrywam odrobinę nagiego ciała, niż bez skrępowania zawstydzać. Tak właśnie wyglądały początki tego co przeżywam obecnie. Mój chłopak nie wiedział wtedy o wszystkim, nawet nie podejrzewałâ€Ś

Nadszedł koniec czerwca, zbliżał się termin wylotu. Już w czasie podróży poznaliśmy bliżej jedną z rodzin. Szczególnie „Pan domu” wydawał się być kimś nietuzinkowym, a jego tajemniczo-pożądliwego wzroku nie zapomnę do dzisiaj. Po przybyciu na miejsce, byliśmy pod ogromnych wrażeniem, wszystko było absolutnie perfekcyjne. Spędziliśmy w tym miejscu klika nagich i upojnych nocy, przy szumie fal. Ale z perspektywy czasu nie to wspominam najczęściej…

Każdy dzień zaczynaliśmy od seksu. Na łóżku, na podłodze, meblach, pod prysznicem… – gdzie tylko się dało. Można powiedzieć, że to była to nasza obowiązkowa przyjemność na dobry początek dnia. Zaraz po śniadaniu chodziliśmy się opalać przy basenie. Wspomnianą przeze mnie rodzinę również często widywaliśmy. Wyglądała ona mniej więcej tak: P. – głowa rodziny, człowiek spełniony zawodowo, lubiący spoglądać z wyższością, odrobinę zniewalający, a przy tym uprzejmy i elegancki. Typ tajemniczego obserwatora. Z. – żona naszego bohatera, chciałabym powiedzieć, że jego druga połówka, ale to co ich łączyło już dawno wygasło. Była to kobieta niezwracająca kompletnie uwagi, ani na siebie, ani na innych. Zazwyczaj pochłonięta lekturą romansidła, ew. tandetnych brukowców. Nawet mąż na nią nie patrzył. Została jeszcze ich córka – K., w wieku zbliżonym do mojego. Była zjawiskowo piękna, naturalna z ponętnym biustem. Typ dziewczyny z ambicjami i pragnieniem ucieczki z domu do dużego miasta. Normalna, chętna przygód w tym wieku dziewczyna.

Pierwszego dnia wszyscy leżeli po drugiej stronie basenu. O ile żona z córką były pochłonięte swoimi sprawami, o tyle P. wydawał się w ogóle do nich nie pasować. Też czytał książkę, ale widziałam, że co raz na nas zerka. Wydawał się taki zagubiony i zamyślony. Nie uśmiechał się za często. Zdarzało się, że kiedy podchodziliśmy do baru, czuliśmy z jego strony dziwną chęć poznania nas. Nie mówił za wiele, ale przy nas wydawał się całkowicie inną osobą, niż wśród swojej rodziny. Bardzo często czułam na sobie jego łaknące spojrzenie. Oczywiście mieliśmy ze swoim chłopakiem domysły, że znużony życiem bardzo chciałby coś przeżyć, coś o pozwoliłoby mu poczuć że wciąż żyje.

Kolejnego ranka z balkonu zauważyliśmy że P. z rodziną czeka już na rozstawionych leżakach, dosłownie obok miejsca, w którym my wczoraj byliśmy. Zaśmialiśmy się razem, że czeka tam chyba na mnie. Mój chłopak widział w nim jedynie śmiesznego starszego pana, który „leci” na młodą dziewczynę. Ja też miałam tego świadomość, ale pojawiło również inne dziwne uczucie, bardzo złe uczucie. W mojej głowie przeplatały się: myśl bycia obiektem jego pożądania, chęć kuszenia go, a przede wszystkim moje podniecenie.

Pomyślicie, że z mojej strony tworzyłam jakiś chory związek. Nie wiem, chyba tak. Po prostu wydaje mi się, że nie potrafię zostawić swojej seksualności, ani nagości za drzwiami sypialni. Umiem kochać, ale fizyczne pragnienia i pożądanie nagiego ciała nie idzie w parze z miłością. To ja decyduję z kim będę się kochać i kiedy, a nagie ciało jest… sami wiecie czym.

Zeszliśmy razem na basen. Przywitaliśmy się z naszymi znajomymi, a po zostawieniu rzeczy, od razu poszliśmy do baru. Prócz drinków dla nas, wzięliśmy również coś dla nich. Trzymając w ręku zimne piwo z uśmiechem zajęłam się Panem P. Widać było, że tacy jak on lubią być „obsługiwani”. Od razu przeszliśmy na „ty”.

Zdjęłam koszulkę i jeansowe szorty. Położyłam się na brzuchu i od razu zajął się mną chłopak. Gdy zaczął rozsmarowywać po moim ciele olejek do opalania, bez słowa rozpięłam górę od stroju i zsunęłam ją spod swoich piersi. Podświadomie chciałam przy tym czuć wzrok P. na sobie. Czułam się znakomicie, nawet leżąc i opierając się na łokciach moje piersi swobodnie opadały, praktycznie jedynie sutkami dotykając ręcznika. Swobody dodawał mi fakt, że wokół nas naprawdę nie było wielu ludzi, podobała mi się ta kameralność.

Czas mijał nam na rozmowach, P. wydawał się bardzo zaintrygowany, dużo wypytywał. Fascynował się kiedy opowiadałam o sobie. Niebawem okazało się, że K. jest tylko rok ode mnie młodsza. Ten zdawałoby się nic nie znaczący fakt bardzo zmienił układ pomiędzy mną, P. i K. Wyobraźcie to sobie, facet obserwujący półnagą dziewczynę, zaledwie rok starszą od swojej córki. Ja natomiast jeszcze bardziej pożądałam go kusić. Już wiem o czym śnił Alan Ball, zanim napisał swój najlepszy scenariusz.

Zbliżała się pora obiadu, wszyscy z wyjątkiem mnie postanowili pójść na obiad. Widząc moja niechęć, P. również zdecydował się zostać. Dopiłam swojego drinka do końca i mając już w myśli dalszy rozwój sytuacji, poprosiłam go o przyniesienie następnego. Nie muszę chyba mówić jaka była jego reakcja. Po kilku minutach zauważyłam jak P. wracał pewny siebie z baru. Chcąc troszeczkę go zawstydzić, a jednocześnie rozpalić, podniosłam się delikatnie na kolana, dziękując przy tym za drinka. Klęcząc z nagimi piersiami, włożyłam słomkę do ust patrząc z dołu mu prosto w oczy. Stał nade mną z niedowierzaniem, a ja bez słowa położyłam się jak wcześniej i dalej kontynuowałam rozmowę…

Po kilkunastu minutach wszyscy wrócili z obiadu. Zupełnie nieświadomi tego co się wydarzyło, zaproponowali wspólne wyjście wieczorem na miasto. Oczywiście nikt nie miał nic przeciwko. Po dłuższej rozmowie z K., poszłyśmy same porozmawiać do mojego pokoju.

W drodze z basenu K. zwierzyła mi się, że nie wzięła ze sobą żadnej ciekawej sukienki ani odpowiednich kosmetyków. Wzięłam ją za rękę i zapewniłam, żeby się o nic nie martwiła. Po wejściu do pokoju, od razu zrzuciłam z siebie wszystkie ubrania. Widziałam na jej twarzy zdumienie, więc zaproponowałam jej, aby również czuła się przy mnie swobodnie. Nawet zaproponowałam wspólny prysznic, żartując przy tym „jak na dobre koleżanki przystało”. Na zewnątrz chciałam pokazać, że ta sytuacja nie robi na mnie wrażenia, ale w środku wrzałam z podniecenia. K. niestety okazała się zbyt nieśmiała i grzecznie mi odmówiła. Otworzyłam więc szafę, aby mogła wybrać coś na wieczór, a sama poszłam pod prysznic. Po wyjściu z łazienki, zobaczyłam że K. ma już na sobie jedną z moich sukienek. Wyglądała obłędnie, duży dekolt podkreślał jej biust. Trzeba było poprawić tylko jedną rzecz. Stojąc za nią, rozpięłam jej sukienkę i poprosiłam, żeby założyła ją na nagie ciało. Zapewniłam ją, że jest piękna, poprosiłam żeby zawsze miała tego świadomość, czuła się seksownie i pewnie. Widziałam, że K. się waha. Bardziej od faktu, że wieczór ma spędzić ubrana jedynie w sukienkę, przerażało ją, że musi to zrobić teraz, przy mnie. Byłam pewna, że nigdy wcześniej w takiej sytuacji nie była, ale wyczuwałam w niej chęć do przełamania wstydu. Po kilku chwilach milczenia rozpięłam jej stanik…

M.




Żadna część tego wpisu nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych – bez pisemnej zgody autorki
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

like

Cichy Podglądacz
Dobrze piszesz, podoba mi się:)
Dla mnie punkt kulminacyjny - klęczysz z nagimi piersiami, trzymasz słomkę w ustach i patrzysz w górę - ogień...brakuje mi tylko jak są włosy związane - warkoczyki czy kitka, ale od tego jest wyobraźnia:)
 

nagarozkosz

Cichy Podglądacz
Początek... (epizod 2)

Odwróciła się do mnie i delikatnym ruchem ręki zaczęła bawić się moimi włosami. Powoli schodziła co raz niżej, przesuwając palce po policzku, ustach, aż do ramion. Teraz to ja stałam ubrana w ręcznik naprzeciwko półnagiej K. Delikatnym ruchem dalej muskała dłonią moje ciało w kierunku zawiązanego na moich piersiach ręcznika. Nagłym i silnym pociągnięciem rozwiązała go. Moje jeszcze mokre od wody ciało pokrył dreszcz podniecenia. K. zbliżyła się do mnie tak, że poczułam na swoim nagim ciele dotyk jej chłodnych piersi. Zaczęła mnie całować po szyi. Przyparła mnie do szafki z lustrem i odchyliła moje ciało do tyłu. Jedną dłoń wplotłam w jej włosy, a drugą mimowolnie zacisnęłam pomiędzy swoimi udami. Trzymając ją za włosy, jeszcze bardziej zbliżyłam do siebie. Na swoich twardych z podniecenia sutkach czułam już jej głęboki oddech. Jęknęłam z rozkoszy.

W jednej chwili usłyszałyśmy odgłos pukania do drzwi, a raczej dźwięk największego na świecie rozczarowania. Dałabym wszystko żeby zatrzymać tą chwilę. K. spojrzała się na mnie i ze skrytym uśmiechem na ustach, udała się w kierunku łazienki. Stałam tak przez moment z drżącym i płytkim oddechem. Pukanie się powtórzyło. Widziałam, że to mój chłopak. Szybko obwiązałam się ręcznikiem i pobiegłam do drzwi. W pokoju zamieniałam z nim kilka zdań, ale zupełnie nie wiem o czym. Cały czas nie mogłam dojść do siebie. W całym tym zajściu zapomniałam mu powiedzieć, że K. jest w łazience. Zauważył ją dopiero, gdy ta wyszła ubrana w swoje rzeczy z sukienką i butami w ręku. Wychodząc z pokoju, K. jeszcze raz się do mnie uśmiechnęła. Dziwne, że od momentu, kiedy rozpięłam jej stanik, nie zamieniłyśmy ani słowa. Ale obydwie doskonale się rozumiałyśmy bez słów…

Po zamknięciu drzwi od środka, on od razu objął mnie w swoje ramiona. Boże co za dzień. Wyszeptał mi, że bardzo go podniecam w tym ręczniku. Również byłam podniecona i miałam ogromną ochotę na seks, ale tylko z powodu tego, co miało miejsce kilka minut wcześniej. Podniósł mnie to góry i przytulił do siebie. Zacisnęłam swoje nogi na jego plecach. W porywie podniecenia rzucił mnie na łóżko i zaczął mnie całować. Marzyłam o całkowitym zaspokojeniu, które pozwoliłoby mi uwolnić się od tego całego dzisiejszego pragnienia. Objął silnym uściskiem moje uda i przysunął mnie do siebie. Z każdym jego ruchem czułam co raz to większy, przeszywający moje ciało dreszcz uniesienia. Byłam już tak podekscytowana, że po kilku minutach krzycząc, odpłynęłam z rozkoszy…

Powoli zbliżał się czas wyjścia. Chciałam zrobić na każdym duże wrażenie, więc na wspólne wyjście wybrałam wysokie buty na obcasie i sukienkę z dużym wycięciem. Wtarłam w nagie ciało balsam i od razu na nie założyłam sukienkę. Czułam się bardzo seksownie.


Spotkaliśmy się wszyscy przed hotelem o wyznaczonej godzinie. K. wyglądała zjawiskowo. Idealnie na nią pasująca sukienka, co prawda bez dekoltu ale z odkrytymi plecami bardzo działała na wyobraźnię. Po dotarciu na miejsce zajęliśmy stolik. Usiedliśmy w taki sposób, że ja z K. zajęliśmy miejsca obok siebie, a naprzeciwko nas usiadł P., mając jednej stronie żonę, a po drugiej mojego chłopaka, z którym dosyć dobrze mu się rozmawiało. Na początku nie miałam zamiaru zwracać większej uwagi na P., ale miałam świadomość tego, że przygląda mi się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Widział mnie już prawie nagą, zatem jego wyobraźnia działała jeszcze bardziej. W mojej głowie rysowała się jedynie myśl, kiedy znowu będę sama z K…

Czas mijał nam na rozmowach, jedzeniu i popijaniu drinków. Do momentu kiedy ja i K. stałyśmy się bardziej weselsze, absolutnie nic wartego uwagi się nie wydarzyło. W pewnej chwili postanowiłam, że dobrze byłoby troszeczkę oczarować, pobudzić i zakręcić w głowie Panu P. Taka czysta zabawa. Bawiąc się małą łyżeczką do deserów, przez małe przerwy pomiędzy deseczkami stołu, zrzuciłam ją wprost pod nogi P. Oczywiście schylił się po nią bardzo szybko, wiedziałam że będzie na mnie patrzył i starał się podejrzeć. Było już dosyć ciemno, więc nawet nie starałam się zasłaniać. Wystarczyła mi świadomość, że on może mnie widzieć… Poprosiłam chłopaka, żeby poszedł zamówić coś do picia, ja miałam chęć zapalić. Wstałam od stołu i dałam P. zapałki, aby mi w tym pomógł. Uwielbiam odpalać papierosa od zapałki, to takie pociągające i zmysłowe. Nie kazałam mu wstawać, stojąc obok niego nachyliłam się w kierunku płonącej w jego ręku zapałki. Jedną ręką trzymałam papierosa, a drugą ścisnęłam swoje piersi, aby przypadkiem którejś nie odsłonić. Tą scenę, po tym co rozegrało się w południe przy basenie rozumiałam tylko ja i P. Wiedział, że udaję wstydliwą. Podobało mi się to.
Wieczór przybliżał się ku końcowi. Przysunęłam się do K. i dotykając jej dłoni, wyszeptałam, że chciałabym porozmawiać jutro na osobności o tym co się dzisiaj wydarzyło. Odparła, że to wszystko jutro. Poprosiła, abym dzisiaj już o tym nie myślała i się cieszyła się chwilą. Poczułam jak K. przesuwa swoją rękę po mojej nodze. Robiła to tak samo delikatnie jak wcześniej w pokoju. Trzymając cały czas jedną nogę założoną na drugą, delikatnie rozchyliłam swoje uda. Czułam jak robię się cała wilgotna. Ta sytuacja podnieciła mnie do takiego stopnia, że ciężko było mi stwarzać pozory zwykłej kolacji i patrzeć wzrokiem spokojnym jak wcześniej. Rozchyliłam nogi jeszcze bardziej, a jedyne o czym zaczęłam marzyć to jej dotyk. Przesuwała swój palec coraz dalej po moim udzie, podciągając jednocześnie swobodnie opadającą sukienkę. W myślach prosiłam ją, żeby nie przestawała. Czułam jak jej dłoń znajduje się milimetry od mojej…., która już z zewnątrz była cała mokra. W jednym momencie poczułam jak jednym palcem przesuwa go wzdłuż mojej zamkniętej… i delikatnie rozchyla ją do na boki, wsuwając go do środka. Cała zadrżałam, jak w czasie największego orgazmu, a moje ciało przeszyły ciarki. Musiałam wstać od stołu. Znowu pojawiło się rozgoryczenie spowodowane brakiem spełnienia i pragnienie jeszcze większych doznań.

Pojechaliśmy do hotelu. W drodze powrotnej zastanawiałam się, w jakim związku jestem, skoro to nie on daje mi największe emocje. Pożegnaliśmy się wszyscy i poszliśmy do swojego pokoju. Chłopak poszedł od razu pod prysznic, ja natomiast musiałam zaczerpnąć świeżego powietrza. Wyjęłam z paczki ostatniego papierosa i poszłam na balkon. Widok z balkonu mieliśmy świetny. Stałam tak na ostatnim piętrze z widokiem na cały basen i morze. Był on cały przeszklony, przez co z zewnątrz było widać absolutnie wszystko. Nie wiem już co na to wpłynęło, ale stojąc tam zsunęłam z siebie sukienkę zostając w samych szpilkach. Oparłam się, układając swoje piersi na chłodnej aluminiowej balustradzie. Było już po pierwszej, więc przy basenie była tylko obsługa hotelu. Zdałam sobie sprawę jaką grę ze swoim życiem i życiem innych prowadzę. Nikt nie wiedział, co miało miejsce z P. Również nikt nie był świadomy moich relacji z K. Przed każdym miałam coś do ukrycia…


M.


Żadna część tego wpisu nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych – bez pisemnej zgody autorki.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

nagarozkosz

Cichy Podglądacz
Początek... (epizod ostatni)

Usłyszałam dźwięk zamykających się drzwi łazienki, wiec szybko odwróciłam się w kierunku pokoju. W jednej chwili rozpętało się prawdziwe piekło. Wpadł rozwścieczony na balkon, wydzierając się co ja robię. Wypomniał mi, że każdy mnie widzi. Również wykrzyczałam, że chciałam mu zrobić niespodziankę i kochać się z nim na tym balkonie. Żeby zaczął zachowywać się jak facet, bo to wszystko jest dla niego. Nie szczędziliśmy siebie nawzajem. W pewnym momencie musiałam mu wszystko powiedzieć. O sobie, o tym jak postrzegam nagość i jakie emocje się we mnie budzą w takich chwilach. Nie pominęłam również epizodu związanego z P. i K. Nie wiem dlaczego, ale starałam się mu wytłumaczyć swoje zachowanie, którego do końca sama nie potrafiłam zrozumieć. Nigdy nie chciałam go zdradzić, ale czy to co zrobiłam uchodzi za zdradę? To miała być gra z emocjami, zabawa z przyjętym konwenansem zakazanego nagiego ciała. Jednak ta gra zakończyła się równie szybko jak zaczęła…

Założyłam na siebie pierwszą lepszą koszulkę i wybiegłam z pokoju. Chciałam uciec jak najdalej od niego, od całej tej sytuacji, musiałam to wszystko sobie ułożyć. Przede wszystkim musiałam pomyśleć nad sobą.

Po kłótni zrozumiałam tylko tyle, że istnieją we mnie takie pragnienia, które mogę kogoś zranić i zdenerwować, które z drugiej jednak strony są dla mnie tak bardzo przyjemne i pociągające. Nie wiedziałam jeszcze wtedy kim jestem. Zastanawiałam się czego oczekuje od K.? Dlaczego sprawia mi przyjemność uwodzenie P. i czy potrafię być zwyczajną dziewczyną ciesząca się z tego, że ma chłopaka?

Poszłam na plażę uspokoić się przy delikatnym szumie fal. Po drodze jeszcze jakiś pijany facet przyczepił się do mnie. Wszyscy chyba oszaleli… Odeszłam w milczeniu. Usiadłam na chłodnym już piasku, a falująca woda delikatnie obywała moje nogi. Musiałam sobie przypomnieć wszystkie niecodzienne sytuacje, które spotkały mnie na tych wakacjach. Zaczęłam od P. Dlaczego chciałam go uwodzić i zawstydzać? Czemu pokazałam mu się półnaga? To naprawdę nie jest tak, że czuję się nie wiadomo jak ponętna i seksowna. W codziennym życiu jestem skromną realistką, typem osoby twardo stąpającej po ziemi.

Tutaj jednak bardziej chodzi o to, jak podchodzę do kwestii nagiego ciała. To co innych zawstydza, mi daje dużą radość. Czuję się swobodnie, a kiedy widzę, że innych to krępuje, staje się wtedy bardzo pewna siebie. Czuję fizyczną przewagę. Moje ciało bardzo mi się podoba, nie dlatego że wpisuje się w jakieś wyidealizowane kanony piękna, o ile takie w ogóle istnieją. Akceptuje w pełni siebie i swoje niedoskonałości, a to pozwala mi na tak dużą swobodę. Poza tym lubię być jako kobieta obiektem pożądania. Uwielbiam zawracać mężczyznom w głowie, a następnie chłodno trzymać ich od siebie na dystans. Chcę ustalać reguły gry dla dorosłych, a jeszcze bardziej w nią grać.

Uświadomiłam sobie, co było motywem mojego zachowania przy basenie. Od zawsze to czułam, ale teraz w końcu sama to sobie powiedziałam. Spojrzałam na siebie z góry.

Pozostała jeszcze kwestia K. Odkąd ją zobaczyłam, wiedziałam tylko tyle, że jest na tych wakacjach. Nie zauroczyła mnie od pierwszego wejrzenia. I chyba nie powinna, bo nigdy wcześniej nie zdarzało mi się tak patrzeć na inną dziewczynę. Oczywiście potrafiłam ją „ocenić”, stwierdzić czy podoba mi się jej ciało, ale to jeszcze o niczym nie świadczyło. W jej obecności bardzo dobrze mi się rozmawiało, ale nic poza tym. Dopiero scena z Panem P. jeszcze bardziej rozpłomieniła moje pragnienia. Pozwolicie, że na moment wrócę do tamtych wydarzeń i spojrzę na całą sytuację troszeczkę z innej perspektywy.

Stałam z nią przed drzwiami pokoju. Znałyśmy się zaledwie kilka dni. Nie dużo o niej wiedziałam, ale w momencie otwierania zamka od drzwi wiedziałam już, co chcę zrobić. Moje ciało przeszył ten sam dreszcz, który zazwyczaj towarzyszy mi w takich sytuacjach. Weszłyśmy do pokoju, po czym od razu pewnym siebie ruchem zrzuciłam wszystko co na sobie miałam. Stanęłam przodem do niej. Byłam tak bardzo podniecona i podekscytowana, że zapragnęłam jej nagiego ciała, ale wiedziałam, że tego nie zrobi…przynajmniej nie w tamtej chwili. Czułam jej delikatne skrępowanie i wzrok, którym zawstydzona całą sytuacją, błądziła po pokoju. Sądząc po tym co wydarzyło się później, podczas mojej kąpieli musiała dużo myśleć o tej sytuacji, podobnie jak ja…

Zupełnie nie mogłam zrozumieć, jak z ekscytacji swoją nagością w obecności innej dziewczyny, zaczęłam tak bardzo jej pożądać. Nie chodziło mi tyle o to, aby zobaczyć jej nagie ciało, co o to, by przeżyć z nią coś wspaniałego. Pierwszy raz poczułam coś takiego. Myśląc o tym, ponownie jej zapragnęłam. Kłótnia z chłopakiem spowodowała, że jedyną osobą z którą mogłam, a przede wszystkim chciałam spędzić noc była ona… Nie chciałam już dłużej zastanawiać się, co mnie tak bardzo w niej pociągało. Chciałam po prostu jeszcze raz przeżyć to, co miało miejsce wcześniej. Po wyjściu z windy wzięłam w rękę buty i boso zakradłam się pod jej drzwi. Wiedziałam, że obok mieszkają jej rodzice, więc bardzo cicho zapukałam. Otworzyła mi drzwi zaspana, ubrana jedynie w cienką koszulkę i majtki.

Rzuciłam się jej z radości na szyję. Byłam tak szczęśliwa, że czułam jakbym czekała na nią całe swoje życie. Spojrzałam jej w oczy i od razu pocałowałam ją w lekko rozchylone wargi. Rozpoczęłyśmy namiętną grę pocałunków. O nic nie pytała… Wzajemnie zdejmowałyśmy z siebie ubrania do momentu aż nagie się do siebie przytuliłyśmy. Położyłyśmy się na łóżku, a ja usiadłam na jej brzuchu.

Uwielbiam w takich sytuacjach być na górze, czuć na sobie wzrok drugiej osoby, być dotykana.

Schyliłam się ku jej twarzy i śmiejąc się, polizałam ją językiem po ustach. Czułyśmy się tak swobodnie i beztrosko. Kazałam wystawić jej język, który objęłam swoimi ustami. Obie odchodziłyśmy od zmysłów. Schodziłam niżej w kierunku jej piersi. Dotykając językiem jej ciała, spojrzałam raz jeszcze prosto w jej oczy i delikatnie ścisnęłam zębami jej sutek. Oddech K. stał się głęboki i zmysłowy. Patrzyła na mnie wzrokiem proszącym o rozkosz. Ścisnęłam w dłoni jej pierś i klęcząc nad nią zsunęłam głowę jeszcze niżej. Całowałam ją po brzuchu, a palcem drugiej ręki dotykałam jej ciała, przyprawiając je o gęsią skórkę. Zapragnęłam w końcu to zrobić, to była wymarzona sytuacja na mój pierwszy raz. Rozchyliłam jej nogi i zaczęłam od całowania jej po udach, stopniowo przesuwając się coraz wyżej. Im byłam dalej, tym jej oddech stawał się coraz głębszy. Sama byłam bardzo podniecona i podekscytowana całą sytuacją. Zamknęłam oczy i pocałowałam jej gładką i zamkniętą… Jęk uniesienia rozszedł się po pokoju…Rozchyliłam ją swoim językiem i poczułam jak bardzo jest mokra. Muskałam ją, wsłuchując się w krzyk jej podniecenia, przeplatany z dobiegającym przez otwarty balkon odgłosem wzburzonego morza…

Pozdrawiam, M. (nagarozkosz.wordpress.com)

Żadna część tego wpisu nie może być powielana ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych – bez pisemnej zgody autorki.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry