• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Zdradziłam swojego faceta, wasze opinie

Czy postąpiłam dobrze zgadzając się na sex z Robertem?

  • nie wiem

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    23
Status
Zamknięty.

nowakanna

Cichy Podglądacz
Niedawno byliśmy z moim chłopakiem na urodzinach jego koleżanki. Poszłam w koronkowej błękitnej krótkiej sukience, on już od jakiegoś czasu namawiał mnie do chodzenia bez stanika więc tym razem mu uległam. Bawiliśmy się super, towarzystwo przeważnie o jakieś 2 lata starsze, czyli w jego wieku. Tańczyłam chyba z każdym lecz tylko przy chłopaku jubilatki czułam się dziwnie, tzn paraliżowało mnie kiedy mnie przytulał w wolnym tańcu, kiedy jego ręce były na moich biodrach i czasem muskały moich pośladków. Widziałam u mojego chłopaka zazdrość kiedy z nim tańczyłam. Wypiłam może trzy drinki kiedy koło północy Robert (chłopak jubilatki) w rozmowie w tańcu czy grałam kiedyś w bilard, odpowiedziałam ze próbowałam ale na takim dziecinnym stole. Zaproponował że pokaże mi jak się gra, ze w piwnicy mają duży stół do bilarda. Nie podejrzewałam go o złe plany, po prostu chciał być miły. Zeszliśmy na dół, pokazał mi jak odbijać bile i tłumaczył zasady gry. Zauważyłam że przygląda mi się uważnie. Zapytałam go czemu, odparł że po prostu przez sukienkę widać mi piersi. Zawstydziłam się, a on dalej ciągnął temat że jestem odważna ubierając się tak, kusząc facetów. Zaczęliśmy rozmowę o tym że to mój chłopak do tego mnie namówił. Kiedy pochylona nad stołek celowałam w bile poczułam że delikatnie dotyka moich pośladków. I znów paraliż totalny, z drugiej strony bałam się co on robi. Uśmiechnęłam się i powiedziałam żeby przestał, ale on dalej ich dotykał, mówił mi jaki mam zgrabny tyłek, jak go ten widok podnieca. Kiedy poczułam że jego palec zaczyna sunąc z góry w dół centralnie między moimi pośladkami poczułam podniecenie. Wyprostowałam się i chciałam odepchnąć go ale on mocniej przycisnął mnie dłońmi za tyłek do stołu. Prosiłam żeby przestał ale on tylko powiedział żebym nic nie mówiła. Złapał mnie za dłonie i przycisnął je do stołu, ocierał się o mój tyłek. Później dłońmi objął mnie za uda i powoli podnosił moją sukienkę. Bałam się go w tym momencie ale jednocześnie czułam podniecenie. Jego dłonie zaczęły obmacywać mój nagi tyłek (bo trudno mówić że stringi go zasłaniały), próbował wsunąć palec pod majteczki. Nagle poczułam jego dłoń centralnie między udami mocno zaciskającą się i unoszącą mnie do góry. Chciało mi się płakać, on kucnął za mną zadarł moja sukienkę wysoko i zaczął całować moją dupkie. Byłam sparaliżowana, podniecona z mieszanymi myślami w głowie. Zsunął moje majteczki na sam dół i językiem pieścił mój rowek w pupie. Czułam jak próbuje go tam wepchnąć, pierwszy raz w życiu ktoś mnie w ten sposób pieścił. Chwilami jego język sięgał mojej cipki, aż unosiłam się i "syczałam" z podniecenia. Poczułam jak rozchyla moje pośladki i wsuwa tam język, usłyszałam że chciałby tam swojego kutasa wsadzić, powiedziałam żeby przestał. Nie wiem ile to mogło trwać, dla mnie wieczność aż poczułam że całe moje krocze drży. Nigdy wcześniej z tak podniecona nie byłam. Ciężko oddychałam, chyba nawet trochę pojękiwałam. Robert wstał, przywarł swoim kroczem do mojego tyłka, zapytał mnie "i jak?" uśmiechnęłam się tylko i poczułam że grzebie przy swoim rozporku, poczułam na pupie jego twardego i gorącego siusiaka. Przelękłam się i odsunęłam się na bok. Zaproponował że tylko w tyłek na chwilkę wejdzie. Odmówiłam. Chciał żebym w zamian wzięła mu go do ust, nie chciałam nigdy tego nie robiłam. Odrzekł "oki, ale chociaż ręka go zwal". Zawstydzona, z uciekającym wzrokiem zaczęłam mu go pieścić dłonią. Patrzył na to i patrzył na mnie. Sięgnął do mego ramienia i powoli zsunął ramiączko od mojej sukienki, moja naga pierś pokazała się a on zaczął ją dotykać, zaciskać, drażnić. Byłam tak podniecona i skrępowana tym ze nawet nie zareagowałam. W pewnym momencie zauważyłam jak Robert zaczyna się prężyć, mówił żebym mocniej i szybciej ręką ruszała. Nagle strzelił wprost na moje dłonie. Szybko podciągnął spodnie i podał mi moje majtki. Wychodząc z piwnicy powiedział że było cudownie i że chętnie to powtórzy, nie odpowiedziałam nic. Wróciliśmy na górę, mój chłopak dopytywał się gdzie byłam tyle czasu, coś tam mu odburknęłam zła na niego że to nie on tak potrafi. Szybko poszłam do łazienki zrobić siusiu, miałam już wychodzić kiedy zatrzymałam się przed lustrem, postawiłam nogę na krawędzi wanny i zaczęłam pieścić się sama myśląc o Robercie. Do końca imprezy unikałam wzroku Roberta który widziałam że przygląda mi się. Na szczęście szybko przyjechał mój ojciec po nas. Do rana zasnąć nie mogłam, myślałam o tym co się stało , co ja zrobiłam, na co pozwoliłam. Boje się że Robert znajdzie do mnie jakiś kontakt i będzie próbował spotkać się ze mną. Głupio się czuję w stosunku do swojego chłopaka, dziewczyny Roberta i jego też bo pewnie pomyślał sobie ze skoro pozwoliłam na to to i na więcej mu pozwolę przy najbliższej okazji.

Uważacie że dobrze postąpiłam pozwalając na to? Co teraz może się stać, będzie mnie szantażował, namawiał na sex?
Czy uważacie że ulegając swojemu facetowi w kwestii chodzenia bez stanika dobrze zrobiłam?
 
Mężczyzna

sajjanin86

Instruktor seksu
nowakanna, twoja ankieta jest dziwna... z tego postu wynika, że nie uprawialiście seksu - po prostu masturbowałaś go... niby nic, ale pamiętaj że to jednak zdrada.
Nie powinnaś Robertowi pozwolić na takie macanko - mogłaś powiedzieć STOP ale... bez sensu takie związki, ale co tam. Będę dość krytyczny, ale tak lekko więc zdrada to zdrada. Zgodziłaś się na jego prośbę (a może żądanie?) więc nie zdziw się, że na takiej imprezie wzrok samców będzie skierowany na ciebie.
Robert chciał się zabawić i to zrobił - twoim kosztem. Pewnie myśli, że skoro raz uległaś jemu to zrobisz to kolejny raz.
 

Halred

Erotoman
Zachowałaś się jak tępa sucza, obciągnęłaś obcemu gościowi na imprezie i jeszcze miałaś o to pretensje do swojego faceta.
Powiedz swojemu facetowi prawdę, na swoją obronę możesz powiedzieć że "gała to nie seks" więc go nie zdradziłaś, to będzie w stylu takich tępych dzid :D
 
L

Lolitka16

Guest
Jeśli to nie prowokacja, to daj spokój sobie z facetem, który każe Ci chodzić bez stanika, ale nie umie zaspokoić twoich potrzeb.
O co masz do siebie pretensję, że ciekawość świata wzięła górę nad rozsądkiem? Gdyby ci nie brakowało nic, nie szukała byś.
Tak się w życiu dzieje i tyle, tak jak Pisał Nickt, twoje ciało, twoja decyzja, twoi wyznawcy.
Nie czekaj, powiedz mu i każ się walić. Skorzystaj z doświadczenia, które oferuje partner koleżanki, a najlepiej pobawcie się w trójkę.
Może zabawa z kobietą też cię zakręci, kobiety liżą inaczej :). Głowa do góry, nie pierwszy, nie ostatni raz.
Nie przejmuj się wpisami ludzi, którzy są zaślepieni własnym kutasem i oprócz masturbacji, nic więcej nie dzieję się w ich życiu!
 

Michalwawa

Cichy Podglądacz
Lolitka16, mam nadzieję, że twój nicki nie ma nic wspólnego z określeniem twojego wieku....

Łudzę się nadzieją, że jesteś brzydką, grubą i niespełnioną starszą kobietą, która znalazła sobie miejsce na ziemi na sexforum.pl, aby doradzać innym Kobietom w sprawach w których życie cię nie doświadczyło... - TYLKO TO cIĘ TŁUMACZY!
 
L

Lolitka16

Guest
Michał, muszę rozczarować cię na każdej płaszczyźnie! W twoim odczuciu nic mnie nie usprawiedliwia :).
Gdybyś odrobinę wytężył mózg, wiedziałbyś ile mam lat, ale to trud, który jest zbyt wielki na twoje przerośnięte ego.
Cytat: "Osobiście na sex mogę nie zawsze mieć ochotę... To jednak wymaga aktywności fizycznej, a czasem jednak zdarza się zmęczenie/ból głowy."
To zdanie obrazuję burzę emocji, która tobą targa. To, że już niewiele możesz i mało ci się chcę, to twoja sprawa.
Na moralizowanie, trzeba mieć jednak doświadczenie, a ty tylko krytykować potrafisz. Z ledwością składasz zdania by wyrazić swoje oburzenie w różnych tematach i obrazić różne osoby.
Zamiłowanie do hejtu pogłębiło się z wiekiem?
Smutne, trzeba paciorki klepać, a nie pisać na sexforum!
Tu nawet nie chodzi wiek, bo facet o dwie,trzy dekady starszy od mojej osoby, potrafi być ciekawy, tu chodzi głównie o "zdziadzienie" mentalne.
Idź, pomódl się w intencji zepsutej młodzieży,ha, może nawet jesteś księdzem, to by wiele wyjaśniało, to poczucie misji :).
Niech nikt nie pomyśli, że kpie z modlitwy, kpie tylko z obłudy.
Kolejny cytat:
"Dwie opcje:
1. Nie mów. Nie spotykaj się już z koleżanką... Ps.: I tak do tego wrócisz.....
2. Powiedz (troszkę obciach przed rodziną) i zwiąż się z tą, z któryą Ci lepiej...."
Ja doradzam kobiecie to samo, zmiana partnera, który ją nie zadawala, to krytykujesz. W temacie, gdzie to facet zdradza, nie widzisz problemu, wszystko jest ok.
Podwójna moralność, aż obrzydliwa. Wolno facetowi, nie wolno kobiecie. Pewnie któraś puściła cię w życiu, wcale się nie dziwię z takim podejściem.
Ja uważam, że istnieje coś takiego jak równouprawnienie, ale wiem, w czasach troglodytów to pojęcie nie istniało!
 
Ostatnia edycja:

Michalwawa

Cichy Podglądacz
Cieszę się, że z taką starannością przejrzałaś moje posty...
Niestety, ale nie odwzajemnię się tym samym....

1.
"Osobiście na sex mogę nie zawsze mieć ochotę... To jednak wymaga aktywności fizycznej, a czasem jednak zdarza się zmęczenie/ból głowy."
Wyrwałaś jedno zdanie z kontekstu wypowiedzi o miłości oralnej. Było tam napisane, że na miłość oralną w kierunku kobiety zawsze mam ochotę, a na klasyczny sex czasami zdarza się, że niekoniecznie....
Czy obrazuje to "burzę moich emocji", oraz to że "niewiele mi się chce"...? Pozostawiam to w ocenie innym czytającym

2.
Twierdzisz, że z ledwością składam zdania...
Jeśli wysuwasz takie oskarżenia, wypadało by wskazać konkretne moje wypowiedzi z rażącymi błędami dyslektycznymi. Jak się domyślam, nie znalazłaś takich, a tym zdaniem chciałaś po prostu błysnąć czymś intelektualnym.... Tutaj nie winię cię...

3.
Nie jestem księdzem.
Jeśli niepochwalanie zdrad ludzi związanych w stałych związkach nazywasz "zdziadzieniem mentalnym" to jak nazywasz tych, którzy to robią? Jak się domyślam to coś w rodzaju "wyzwoleni"? W takim razie mogę być dla ciebie "dziadem mentalnym"

4.
Przytoczyłaś kolejny mój cytat, bez nawiązania do pytania na które wtedy odpowiadałem.
Przypomnę: Chłopak za 3 miesiące miał żenić się, lecz zaczął zdradzać narzeczoną. Pytał się co w opinii innych użytkowników forum może zrobić.
Dostał odpowiedź:
"Dwie opcje:
1. Nie mów. Nie spotykaj się już z koleżanką... Ps.: I tak do tego wrócisz.....
2. Powiedz (troszkę obciach przed rodziną) i zwiąż się z tą, z któryą Ci lepiej...."
W tej wypowiedzi nie chwaliłem, ani nie tłumaczyłem tego co autor zrobił.... Tym bardziej nic nie doradziłem.
Nie pisz proszę, że Ty doradzasz dziewczynie to samo co ja temu chłopakowi, ponieważ ja nic mu nie doradziłem.
To jednak nie jest najistotniejsze. Ja przede wszystkim nie tłumaczyłem jego zachowania, które zresztą potępiam...
W związku z powyższym twoje stwierdzenie "W temacie, gdzie to facet zdradza, nie widzisz problemu, wszystko jest ok.
Podwójna moralność, aż obrzydliwa. Wolno facetowi, nie wolno kobiecie.", również oddalam jako bezpodstawne.
Czytanie ze zrozumieniem kłania się..... Jeśli potrzebujesz to przeczytaj tekst więcej niż jeden raz, może troszeczkę wolniej i wtedy zastanów się co chcesz w tej materii odpowiedzieć... Nie będziesz dawała świadectwa poziomu swojej inteligencji, czego na przyszłość ci życzę....

5.
Nie jestem zwolennikiem przejawu złości, agresji, czy nienawiści w internecie, co ty nazwałaś "hejtem".
Na dowód powyższego kończę dalszą konwersacje z tobą w bieżącym temacie.

Oczywiście życzę przyjemnego dalszego analizowania moich wiadomości na forum.
Być może coś z tego wyniesiesz....

Pomimo wszystko, pozdrawiam...
 
L

Lolitka16

Guest
To dobrze, że niczego już nie wniesiesz, nie odpiszesz, w takim razie ja sobie pozwolę na to.
Lubię, jak ostatnie słowo do mnie należy. Jesteś jak większość "facecików", nie mężczyzn, bo tutaj takich też nie brakuję.
Nie hejtujesz, po prostu opluwasz ludzi myślących inaczej, jakie to dojrzałe i łaskawe, jakie "męskie":)!
Jesteś biednym, sfrustrowanym człowiekiem i tyle, wszędzie widzisz wrogów, poszukaj forów, do wypowiadania swoich nadwrażliwych kwestii.
Mimo, że na moich wypowiedziach się nie skupiasz, skupiasz się z narcystyczna miłością na sobie. Typowe, onanistyczne podejście do świata.
Podając dwie opcje gościowi, obie w istocie takie same, nie, nie doradzasz, jesteś kryształem osobowości.
Ja jestem niedojrzała, nieukształtowana, mogę sobie pozwolić na dygresję do Twojej wypowiedzi, poświęcić czas, na analizowanie Ciebie,
bo lubię analizę, lubię ludzi, nawet prymitywnych.
Śmieję się z twojego żargonu, "oddalam jako bezpodstawne", księdzem nie jesteś, to co, może marnym prawnikiem?
Wyrywam znów zdanie z kontekstu, czas na rozpacz:
"Żal Ci z tym?"€, nie powinno być, Żal Ci z tego powodu?, ten drobiazg, to nie jedynak, poszukaj, znajdziesz, pomijam "€žmasakryczne" błędy ortograficzne, ale co tam.
Wiesz, duma mnie rozpiera, napisałeś najdłuższy post w swoim życiu chyba i chyba najbardziej spójny, bo o sobie.
Przyczepiłeś się do mojej wypowiedzi, do wypowiedzi kolegi Nicka już nie, szukałeś słabej ofiary? Zdawałeś sobie sprawę, że od faceta, dostałbyś mentalnie w pysk, a od kobiety, jeszcze młodej, to małe ryzyko.
Przecież to "€žgimbus"€, dzieci trzeba wychowywać :).
Pozdrawiam. Mam nadzieję, że choć będziesz słowny i dasz spokój z wypisywaniem kretyńskich komentarzy.
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty.

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry