• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Zastój w sypialni

Status
Zamknięty.

rozzz

Seks Praktykant
Oj tam. Każdemu zdarza sie jakiś zastój w sypialni. Człowiek to nie maszyna. Czasami mu sie bardziej chce a czasami mniej. Zdarzają sie lepsze okresy oraz gorsze. Jestem zdania,że warto jest czasami kupić sobie jakieś zabawki erotyczne. Dzięki nim można znacznie podnieść atmosferę w sypialni. Jeśli mam coś zasugerować to proponuję zacząć od wibratora. Świetny jest wibrator Lelo: nie jest to taka tania rzecz ale za to ma wiele fajnych programów, potrafi szybko doprowadzić do ograzmu oraz jest bardzo dobrze wykonany.

Fajne są również wszelkiego rodzaju żele do masażu oraz świece do masażu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

marionka

Cichy Podglądacz
Proponuję wspólny wyjazd w jakieś fajne miejsce, ważne żeby był dobry hotel z dużym pokojem i łóżkiem. Wspólne kolacje z winem, trochę można podkręcić atmosferę. Jakiś spontaniczny seks w plenerze, albo jak dawniej gdy się poznaliście. Gadżet też jest dobrą sprawą, ale skoro jest tak ozięble to niewiele pomoże, najpierw trzeba zadbać o atmosferę, staraj się zachęcać częściej do seksu. Kup fajne seksowne ciuchy, nie chodź po domu w dresach, tylko w fajnej sukience. Zadbaj o seksowną bieliznę, prowokuj go.
 

Kokotka

Cichy Podglądacz
Dokładnie tak jak powyżej,musisz skusić się na prowokację,pokazać partnerowi że jesteś atrakcyjna,sexi bielizna czy gadżety erotyczne na pewno będą tutaj czymś niezbędnym:)
 

deniss

Cichy Podglądacz
Joanno, polecam Ci ciekawą i seksowną bieliznę typu bodystocking, dla Niego zabawne stringi. Do tego odważny, drapieżny makijaż, wysokie obcasy, może jakiś gadżet erotyczny ... Zaproponuj sex w miejscu, gdzie ktoś może was zobaczyć, taka nuta niepewności, adrenalina, może przywrócić namiętność w waszym życiu erotycznym.
Zbliżają się walentynki, zrób niespodziankę swojemu mężowi, może wasze życie erotyczne zacznie na nowo bić.
Polecam serdecznie deniss.pl
 

Uleusz

Cichy Podglądacz
Weszłam na to forum, bo słusznie myślała, że znajdę odpowiedź na mój problem z kiepskim libido. Mój mąż już zauwazył, że coś ze mna nie jest tak więc szukam przyczyny i rozwiązania. Osobiście mam obawy przez gadżetami, bo mój mąż nie lubi takich rzeczy a ja się po prostu wstydzę. Może są jakieś inne pomysły.
 

neya

Seks Praktykant
Uleusz a możesz rozwinąć temat? Czego się wstydzisz, co nie wychodzi, czemu niskie libido - jakiś pomysł? To się nie dzieje bez powodu i przyczyny, więc napisz coś więcej? :)
 

Uleusz

Cichy Podglądacz
Czy ja wiem? Życie. Praca, dom, dziecko. Stres. Już nie patrzę na życie tak beztrosko jak kiedyś. Może to dlatego straciłam ochotę. A wstyd? To takie wychowanie, tak mam wryte, że nie umiem inaczej. Może są na to jakieś leki?
 

JustaAdi

Cichy Podglądacz
Po pewnym czasie - u jednych dni, u innych tygodnie - u kobiety może zanikać potrzeba seksu. Początkowo kompletnie zdezorientowany mężczyzna zaczyna się przyzwyczajać do tej sytuacji. Z jednej strony chciałby przełamać impas, z drugiej duma nie pozwala mu prosić o kontakt (rozważa samozadowolenie, bardzo wzrasta niebezpieczeństwo korzystania z płatnej miłości czy szukania innych przygód seksualnych poza domem). Możliwe jest też zresztą, że to mężczyzna odrzuca partnerkę, a ona przygotowana na kolejną odmowę nie chce więcej prosić. U nas tak było. W pewnym momencie (jak wyszło w szczerej rozmowie) zaczęliśmy udawać zmęczenie i brak zainteresowania seksem żeby "ukarać" partnera za to, że kiedyś nam odmówił. Musicie porozmawiać szczerze ze sobą o tym jak doprowadziliście się wzajemnie do końca ślepej ulicy. Do tego dochodzi zwykłe fizyczne lenistwo - jeżeli nie jesteście ludźmi pełnymi energii, zadbanymi w sferze sprawności fizycznej, to może się okazywać, że traktujecie seks jak sesję na orbitreku - na drugi dzień coś tam was ciągnie, coś uwiera i w rezultacie rozważacie możliwość pójścia spać... Rozmawiajcie ze sobą, choćby się miało okazać w rezultacie tej rozmowy, że byliście bardzo nie w porządku wobec siebie.
Nie chodzi o to, że ma to prowadzić do podsumowania: jesteśmy niedopasowani, nie kochamy się i pora się rozstać. Z tego płynie inny wniosek - jesteśmy niedoskonali, nie dosyć nad sobą pracujemy (nie znajdziecie szybkiej odpowiedzi dlaczego), nie dosyć dbamy o relacje wzajemne i pora to zmienić - teraz. Do tego dochodzi przełamywanie barier w sferze wcielania w życie fantazji seksualnych, a nawet wstyd o bardzo podniecającej rozmowie o tych fantazjach (bez realizacji). Podkręćcie się wzajemnie świntusząc w sypialni i poza nią. Postarajcie się wybadać partnera co by go mogło podniecać w zmianie waszego wyglądu - może się okazać, że pomalowanie paznokci u nóg przez panią podniesie temperaturę sypialnianą w stopniu przez was niespodziewanym - może fajna bielizna, może depilacja intymna - lub przeciwnie - bujny naturalny zarost. Nade wszystko musi w was powstać przeświadczenie, że podobacie się sobie, że dążycie do zrozumienia wzajemnych potrzeb, że potraficie zbudować wzajemne poczucie bezpieczeństwa ale też nie zamykacie się w wąskim wyborze praktyk seksualnych - przeciwnie - mówcie o fantazjach, próbujcie więcej. Początkowo o tym się rozmawia, ale właściwa realizacja przychodzi wtedy gdy to oboje poczujecie - wtedy znika wstyd, poczucie winy, myślenie "nie wypada". Rozmowa twarzą w twarz jest trudna. Może na początku napiszcie do siebie list lub pogadajcie na komunikatorze w necie. Ale ostatecznie musicie skonfrontować się w prawdziwej rozmowie. I musicie być konsekwentni - nie może być więcej robienia na przekór drugiej stronie (a tak naprawdę i sobie), musi być konsekwencja, odrzucenie fizycznego lenistwa, szukanie pomysłów na to żeby było ciekawie (dziś wspólna kąpiel i masaż, jutro czekolada i wino w łóżku, kiedy indziej wyjęcie spod poduszki kupionego właśnie gadżetu z sex-shopu, "brudne" słownictwo, gierki - zrozumienie w tym wszystkim, ze nie można łapać się na tym, że blokuje nas wpojone od dziecka "nie wypada", "nie można", "to nie dla mnie/nas" - nie dziś, to kiedy indziej, jeżeli nawet nie będzie coś realizowane, to może podnieść podniecenie). Oczywiście codzienne stresy są nieodłącznie killerem życia sypialnianego - trzeba (jak powiedział kiedyś ekstremalny życiowy praktyk - może słyszeliście - "Kszysztof alkoholik" udzielający się niegdyś w radio) "tak długo skrobać czerń dnia, aż się zaświeci" - nam też jest to uczynić niejednokrotnie trudno i bynajmniej wcale nie łatwo się to nam mówi. Choć to brzmi nieco fantastycznie, jak już złapiecie początek tej drogi, to dalej pójdzie jak lawina :) Można się złapać na tym, że kolor ścian w sypilani, bielizna, wakacyjny czas - wszystko to co było tak ważne na początku - traci rację bytu na rzecz "surfowania" na wzajemnym zrozumieniu potrzeb, zbudowanej gorącej atmosferze.
Pozdrawiamy
 
Ostatnia edycja:

Uleusz

Cichy Podglądacz
JustaAdi, ja nie mówiłam, że robimy coś na przekór sobie... To w ogóle nie ta materia. Nasz związek opiera się w dużym stopniu na spełnianiu wzajemnych oczekiwań często bez mówienia o tym i to nie tylko w sprawach sexu. Sex wychodził kiedyś bardzo naturalnie bez słowa. Nie ma więc między nami płaszczyzny rozmowy, dlatego czując, że coś się zmieniło na gorsze szukam rozwiązanie. Może to źle, że szukam sama, ale tak jest. Nie wiem, co musiałoby się stać żebym mogła się przełamać. Mogę zadbać o Feng Shui, ale muszę też coś zrobić z moim libido.
 

JustaAdi

Cichy Podglądacz
Skoro jesteście absolutnie pewni, że nie wynika to z jakichkolwiek niedomówień, przemilczanych problemów i rzeczywiście tak jest - to dobrze (może jednak - mówimy z własnego doświadczenia - jeszcze jednak o tym porozmawiać). Codzienne problemy bardzo odbierają apetyt na igraszki - zmierzenie się z codziennością i zmiana nastawienia to katorżnicza robota, ale opłaca się zawsze - nie mamy prostej recepty jak zmieniać nastawienie - dzień po dniu po prostu człowiek musi przestawiać się na myślenie pozytywne. Podobnie w kwestii pokonania kompleksów (choćby zaakceptowania niedoskonałości własnego ciała) i otworzenia się na nowe doznania, pokonanie wstydu - naszym zdaniem warto walczyć ze swoim zamknięciem w tej sferze. Jeżeli nagle przeszła Ci ochota na seks - to może po prostu ciało daje znać, że coś z nim nie tak. Zacznij od podstawowej morfologii krwi i zrób sobie badanie przy tej okazji, które nazywa się CRP - jeżeli ten wynik będzie wysoki, to znaczy, że w organizmie toczy się jakiś stan zapalny. Warto też zrobić sobie badanie na stężenie cukru we krwi i wykluczyć cukrzycę. Tak samo zrobić badania w kierunku zdrowia wątroby (oznaczenie poziomu aminotransferaz - w labie będą wiedzieć o co chodzi) - jeżeli coś nie tak z wątrobą to organizm jest po prostu zatruty. Trzeba wykluczyć stany zapalne narządów rodnych - ginekolog. Bardzo prawdopodobne, że winna jest gospodarka hormonalna - nie bierzesz czasem progesteronu przepisanego np. z przyczyn wystąpienia obfitych menstruacji - to killer kobiecego libido - i może być tak samo w wyniku przyjmowania tabletek anty (nawet jeżeli tak dotąd nie było). Także winna może być zła gospodarka hormonalna ze strony tarczycy. Porozmawiaj po zrobieniu morfologii, CRP i oznaczeniu poziomu glukozy we krwi, najpierw z internistą, potem ginekologiem i ew. edokrynologiem. Powiedz lekarzom o wszystkim co tylko Cię niepokoi. Możesz się zdziwić ile spustoszenia potrafi wywołać nieleczona próchnica - jeżeli jakiś dłuższy czas nie kontrolowałaś się u stomatologa - to zrób to - bardzo często dla laika niemal wszystko wydaje się OK (a tak nie musi być rzeczywiście). Możesz też zrobić test obciążeń organizmu - pasożyty, grzyby - to niestety chleb powszedni - bo trzeba zadać sobie sporo trudu by nie jeść w dzisiejszych czasach niewłaściwie i zatrutego, pozbawionego wartości odżywczych jedzenia - wiemy na ten temat sporo z racji profesji (dalecy jesteśmy od skrajności, myślenia na siłę "pro-eko" i wszelkiego szamanizmu - jak chcesz o tym porozmawiać - pisz na priv).

Pozdrawiamy
 
Ostatnia edycja:

Uleusz

Cichy Podglądacz
No, nieźle mnie nastraszyłaś. Chyba negatywne wzmocnieni na mnie działa najmocniej. Byłam i ginekologa.Mocno się dziwił moim lękom. Będziemy robić badania. Po dłuższej rozmowie przyznał, że dla mojej psychiki dobrze będzie gdy tymczasem zajmę się tym co poleciła tu MagdaS. Poczytałam, zastosuję.
 

JustaAdi

Cichy Podglądacz
Nie o straszenie tu chodzi. Ginekolog dziwił się pewnie dlatego, że rzadko ktoś do niego przychodzi z takimi wątpliwościami i chce kompleksowej diagnostyki - diagnostyka u nas leży - brak kasy na każdym kroku w "państwowej" służbie zdrowia i olewactwo ze strony medyków, nawet jak leczysz się prywatnie. Badania typu morfologia z CRP, poziom cukru, próby wątrobowe, poziom hormonów tarczycy, podstawowe badanie moczu, usg piersi lub mammografia (zależnie od wieku), cytologia i prześwietlenie płuc powinno być z NFZ bez łaski raz w roku. Liczymy, że wyniki Twoich badań będą dobre - a wówczas pozostanie Wam już jak najczęstsze stwarzanie nastroju do miłych chwil we dwoje, romantyczne kolacje i Feng Shui sypialniane. Warto jednak dla spokoju ducha zacząć od tego co może mieć tu decydujące znaczenie - kontroli fizycznego zdrowia i ewentualnej korekty wzajemnych relacji (piszesz, że tu nie ma akurat czego naprawiać - to dobrze). Warto zastanowić się też co jecie i jak to wpływa na Wasze libido, jaką utrzymujecie sprawność fizyczną i jak to wpływa na życie łóżkowe... Nawet jeżeli dotychczasowe nawyki w tym zakresie nie przeszkadzały, to może właśnie nadszedł czas kiedy organizm więcej już nie chce niewłaściwego traktowania (nie twierdzimy, że postępujecie niewłaściwie - jak chcecie pogadać, to się polecamy, bo wiemy sporo na ten temat).

Pozdrawiamy
 
Ostatnia edycja:

Alinna

Cichy Podglądacz
Zdecydowanie, lekarze są bardzo oporni na jakąkolwiek ponad programową pomoc. Jak coś się nie mieści w ich procedurze to koniec... A próbowałyście już jakiś suplementow typu prolibid femina? Generalnie współczesne kobiety miewają pewne problemy endokrynne, które mogą być przyczyną niskiego libido, polecam filmik na YT - https://www.youtube.com/watch?v=4SbBDEPcm20&feature=youtu.be .
 

orzel

Cichy Podglądacz
Cześć,

u mnie problem w drugą stronę ja chcę ciągnie mnie do żony a ją nie przestoje nawet miesięczne to po prostu robi się norma.... Ciągle słyszę, zmęczona, dzisiaj nie mam ochoty, idę spać itd. jestem zdesperowany czuję się przez to odrzucony, kolejny raz kłótnia "w łóżku"
Jesteśmy małżeństwem 5 lat a ze sobą jakieś 8 sprawy łóżkowe "pozycje" zawsze te same bo żonka innych nie chce i nie chciała... zabawki odpadają, namiętna muzyka, świece, masaże nie pomagają.
Dziewczyny podpowiedzcie coś proszę bo to co się dzieje to jakaś masakrę szczerze zaczynam mieć tego dość.....
 

Drochocia

Cichy Podglądacz
Współcześnie istnieje przekonanie, że pożądanie seksualne i ochota na seks to domena ludzi młodych, pięknych i bogatych. Współczesne badania pokazują jednak, że ludzie w wieku 60 lat nadal są aktywni seksualnie. Co więcej, w grupie badanych w wieku od 75 a 84 lat aktywnych było prawie 40% mężczyzn i 17% kobiet. Okazuje się, że pomimo „przekwitania” ludzie nadal czują popęd i istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdyby nie naturalne schorzenia zdrowotne towarzyszące procesowi starzenia się jeszcze więcej osób po 60 i 70 roku życia byłoby aktywnych seksualnie. Czyli jak nie ma chęci, to warto się nad tym zastanowić. Zobaczcie ciekawy filmik: https://www.youtube.com/watch?v=EERrRyQuxrM&feature=youtu.be
 
Status
Zamknięty.
Podobne tematy
Rozpoczęty przez Tytuł Forum Odp Data
M Zabawy i gry w sypialni Seks 1

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry