Słuchawka telefonu głucho stuknęła o przezroczysty szklany blat lawy. Teraz kiedy powoli
zaczęło docierać do mnie, ze cala sytuacja staje się bardziej realna niż mogłem zakładać w
swoich ostatnich wyobrażeniach, fala gorąca powoli przetaczała się przez cale moje ciało.
- no i?! - Iza rzuciła zniecierpliwionym tonem.
- wszystko ok. potwierdziłem dzisiejszy wieczór - odpowiedziałem.
- no to mamy jeszcze kilka godzin, żeby się przygotować - dodała Iza.
W jej głosie można było wyczuć lekkie napięcie, które jednak miało taki podniecający charakter.
W jej brązowych lekko zaspanych oczach widać było błysk, który ma kobieta wiedząc, że już
niedługo będzie naprawdę niegrzeczna.
Idę teraz wziąć prysznic, a później pomożesz mi wybrać ciuchy - mówiąc to jednocześnie ruszyła
w stronę łazienki, kręcąc przy tym swoim okrągłym, opiętym w zieloną spódniczkę tyłeczkiem.
Zatrzymała się jeszcze w drzwiach, żeby puścić zalotne oczko po czym zniknęła.
Mój plan na swoje przygotowanie był prosty. Zakładam tylko opięte dżinsy z rozporkiem na guziki
oraz koszulę. Najlepiej tą grafitową. Koniecznie wezmę też pasek. Rozpinanie go i wyciąganie ze
szlufek Iza wzniosła do rangi sztuki. Tak, muszę go ubrać. No i oczywiście uporządkować również siebie.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos Izy:
- Przyjdziesz mi pomóc?!
Lekko wybity z rytmu podniosłem się z białej kanapy i po kilku krokach stałem już w drzwiach
łazienki. Gdziekolwiek błądziły moje myśli teraz, w jednej chwili zostały ściągnięte w jedno
miejsce, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Iza postanowiła zrezygnować w prysznica na rzecz kąpieli, Siedziała teraz na brzegu naszej
śnieżnobiałej wanny, zupełnie naga. Krople wody jeszcze ściekały po jej alabastrowej cerze
ramion i piersi. Różowe brodawki nabrzmiały i dumnie prężyły się w moją stronę. Krople biegły
dalej, poganiane przez grawitację. Po brzuchu, po udach, by w końcu trafić na jej słodką
szparkę, która w tej pozycji rozchylała się zapraszająco. Paseczek włosów namiętności był teraz
taki mokry i pokręcony.
- Nie patrz tak tylko weź się do pracy... usłyszałem rozkazujący ton
Dopiero teraz zauważyłem, co trzyma w swoich delikatnych dłoniach. W jednej z nich miała
swojego gillette, a w drugiej żel do golenia. Bez słowa podszedłem bliżej pośpiesznie zrzucając
t-shirta i gubiąc spodnie. Nasze usta zachłannie rzuciły się w wir pocałunku. Iza łapczywie
ssała mój język, po czy nagle przerwała, odepchnęła mnie i powiedziała:
- Ogolisz mi dzisiaj moją cipkę? Tak za zero. Chcę czuć się zupełnie naga, Chcę ją taką jak te
suczki z filmu, który ostatnio oglądaliśmy...
Biorąc żel wycisnąłem trochę na dłoń i zacząłem go rozcierać. Szybko zmienił się w białą pianę,
którą z namaszczeniem, zacząłem rozmasowywać wokół muszelki Izy. Sama sytuacja była tak
podniecająca, że nie byłem w stanie nie przejechać palcami kilka razy po jej łechtaczce. Nie
mogłem się opanować, żeby jej lekko nie pouciskać, nie złapać palcami. Z ust mojej nimfy
wydobywały się tylko ciche westchnienia.
W końcu biel pokryła równomiernie wszystko, łącznie z włoskami i wargami, które zdradzały
kształtem swoją obecność i swoje zadowoleni dla pieszczot. Do akcji wkroczyły ostrza,
równomiernie, chłodno i z zapamiętaniem likwidujące całą piankę. Pozostawiając tylko gładką
skórę. Te geometryczne linie, jakie wycinały miały w sobie jakiś hipnotyzujący urok, a może to
po prostu sam rodzaj tej zabawy był takie zniewalający. W efekcie część mojej krwi dość szybko
przeniosła się w inne rejony ciała niż głowa. Gdy już skończyłem wziąłem do ręki słuchawkę
prysznica i odkręciłem wodę. Nie zbyt gorącą i nie zbyt mocno. Strumień wody nie rozpryskiwał
się. Powoli wyciekał, prawie niemrawo, tworząc grubą strugę wody.
Uniosłem ją tak, żeby wędrowała po wzgórku i delikatnie przepływała po jej wargach. Lekko się
poruszyła wypinając swoją dziurkę w moją stronę, tak jakby chciała sie nią pochwalić. Słuchawka
prawie jednocześnie powędrowała w górę. Strumień wody trafiał teraz bezpośrednio w nią.
Skierowała tam również swoje dłonie. Ułożyła je na niej i zaczęła ją rozchylać. Woda pieściła
ją pobudzając jednocześnie całą powierzchnię jej cipki.
- Widzę, że Tobie również podoba się ta zabawa... - wyszeptała Iza
Mój przyjaciel już w tym momencie, aż pulsował z podniecenia. Nawet jajeczka rozpoczęły swoją
wędrówkę w górę.
- Wstań proszę - powiedziała
Teraz stojąc w wannie miałem go naprzeciw jej głowy. Uśmiechnęła się tajemniczo i chwyciła go w
dłoń. Lekkim ruchem zsunęła z niego skórkę odsłaniając nabrzmiałą z podniecenia główkę.
- Uwielbiam Twojego kutasa, kiedy jest taki twardy, taki napalony - wyszeptała, po czym zaczęła
jedną dłonią powoli i rytmicznie przesuwać po nim, a drugą delikatnie bawić się jajeczkami.
Moje podniecenie rosło w tak szybkim tempie, że po chwili sam mimowolnie zacząłem wykonywać
szybsze ruchy biodrami. Widząc to moja kochanka szybko pochyliła się i pochłonęła ustami całego
żołędzia. Wirując po nim językiem i ssąc tak jakby chciała z niego wypić wszystkie soki rozpalała mnie do białości.
Nagle przerwała, a wychodząc z wanny powiedział tylko:
- Kochanie oszczędzaj siły na wieczór i zrób coś ze sobą...
zaczęło docierać do mnie, ze cala sytuacja staje się bardziej realna niż mogłem zakładać w
swoich ostatnich wyobrażeniach, fala gorąca powoli przetaczała się przez cale moje ciało.
- no i?! - Iza rzuciła zniecierpliwionym tonem.
- wszystko ok. potwierdziłem dzisiejszy wieczór - odpowiedziałem.
- no to mamy jeszcze kilka godzin, żeby się przygotować - dodała Iza.
W jej głosie można było wyczuć lekkie napięcie, które jednak miało taki podniecający charakter.
W jej brązowych lekko zaspanych oczach widać było błysk, który ma kobieta wiedząc, że już
niedługo będzie naprawdę niegrzeczna.
Idę teraz wziąć prysznic, a później pomożesz mi wybrać ciuchy - mówiąc to jednocześnie ruszyła
w stronę łazienki, kręcąc przy tym swoim okrągłym, opiętym w zieloną spódniczkę tyłeczkiem.
Zatrzymała się jeszcze w drzwiach, żeby puścić zalotne oczko po czym zniknęła.
Mój plan na swoje przygotowanie był prosty. Zakładam tylko opięte dżinsy z rozporkiem na guziki
oraz koszulę. Najlepiej tą grafitową. Koniecznie wezmę też pasek. Rozpinanie go i wyciąganie ze
szlufek Iza wzniosła do rangi sztuki. Tak, muszę go ubrać. No i oczywiście uporządkować również siebie.
Z rozmyślań wyrwał mnie głos Izy:
- Przyjdziesz mi pomóc?!
Lekko wybity z rytmu podniosłem się z białej kanapy i po kilku krokach stałem już w drzwiach
łazienki. Gdziekolwiek błądziły moje myśli teraz, w jednej chwili zostały ściągnięte w jedno
miejsce, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Iza postanowiła zrezygnować w prysznica na rzecz kąpieli, Siedziała teraz na brzegu naszej
śnieżnobiałej wanny, zupełnie naga. Krople wody jeszcze ściekały po jej alabastrowej cerze
ramion i piersi. Różowe brodawki nabrzmiały i dumnie prężyły się w moją stronę. Krople biegły
dalej, poganiane przez grawitację. Po brzuchu, po udach, by w końcu trafić na jej słodką
szparkę, która w tej pozycji rozchylała się zapraszająco. Paseczek włosów namiętności był teraz
taki mokry i pokręcony.
- Nie patrz tak tylko weź się do pracy... usłyszałem rozkazujący ton
Dopiero teraz zauważyłem, co trzyma w swoich delikatnych dłoniach. W jednej z nich miała
swojego gillette, a w drugiej żel do golenia. Bez słowa podszedłem bliżej pośpiesznie zrzucając
t-shirta i gubiąc spodnie. Nasze usta zachłannie rzuciły się w wir pocałunku. Iza łapczywie
ssała mój język, po czy nagle przerwała, odepchnęła mnie i powiedziała:
- Ogolisz mi dzisiaj moją cipkę? Tak za zero. Chcę czuć się zupełnie naga, Chcę ją taką jak te
suczki z filmu, który ostatnio oglądaliśmy...
Biorąc żel wycisnąłem trochę na dłoń i zacząłem go rozcierać. Szybko zmienił się w białą pianę,
którą z namaszczeniem, zacząłem rozmasowywać wokół muszelki Izy. Sama sytuacja była tak
podniecająca, że nie byłem w stanie nie przejechać palcami kilka razy po jej łechtaczce. Nie
mogłem się opanować, żeby jej lekko nie pouciskać, nie złapać palcami. Z ust mojej nimfy
wydobywały się tylko ciche westchnienia.
W końcu biel pokryła równomiernie wszystko, łącznie z włoskami i wargami, które zdradzały
kształtem swoją obecność i swoje zadowoleni dla pieszczot. Do akcji wkroczyły ostrza,
równomiernie, chłodno i z zapamiętaniem likwidujące całą piankę. Pozostawiając tylko gładką
skórę. Te geometryczne linie, jakie wycinały miały w sobie jakiś hipnotyzujący urok, a może to
po prostu sam rodzaj tej zabawy był takie zniewalający. W efekcie część mojej krwi dość szybko
przeniosła się w inne rejony ciała niż głowa. Gdy już skończyłem wziąłem do ręki słuchawkę
prysznica i odkręciłem wodę. Nie zbyt gorącą i nie zbyt mocno. Strumień wody nie rozpryskiwał
się. Powoli wyciekał, prawie niemrawo, tworząc grubą strugę wody.
Uniosłem ją tak, żeby wędrowała po wzgórku i delikatnie przepływała po jej wargach. Lekko się
poruszyła wypinając swoją dziurkę w moją stronę, tak jakby chciała sie nią pochwalić. Słuchawka
prawie jednocześnie powędrowała w górę. Strumień wody trafiał teraz bezpośrednio w nią.
Skierowała tam również swoje dłonie. Ułożyła je na niej i zaczęła ją rozchylać. Woda pieściła
ją pobudzając jednocześnie całą powierzchnię jej cipki.
- Widzę, że Tobie również podoba się ta zabawa... - wyszeptała Iza
Mój przyjaciel już w tym momencie, aż pulsował z podniecenia. Nawet jajeczka rozpoczęły swoją
wędrówkę w górę.
- Wstań proszę - powiedziała
Teraz stojąc w wannie miałem go naprzeciw jej głowy. Uśmiechnęła się tajemniczo i chwyciła go w
dłoń. Lekkim ruchem zsunęła z niego skórkę odsłaniając nabrzmiałą z podniecenia główkę.
- Uwielbiam Twojego kutasa, kiedy jest taki twardy, taki napalony - wyszeptała, po czym zaczęła
jedną dłonią powoli i rytmicznie przesuwać po nim, a drugą delikatnie bawić się jajeczkami.
Moje podniecenie rosło w tak szybkim tempie, że po chwili sam mimowolnie zacząłem wykonywać
szybsze ruchy biodrami. Widząc to moja kochanka szybko pochyliła się i pochłonęła ustami całego
żołędzia. Wirując po nim językiem i ssąc tak jakby chciała z niego wypić wszystkie soki rozpalała mnie do białości.
Nagle przerwała, a wychodząc z wanny powiedział tylko:
- Kochanie oszczędzaj siły na wieczór i zrób coś ze sobą...