• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Opowiadanie: Wieczorny seans. 1/3

lobuzer

Cichy Podglądacz
Słuchawka telefonu głucho stuknęła o przezroczysty szklany blat lawy. Teraz kiedy powoli
zaczęło docierać do mnie, ze cala sytuacja staje się bardziej realna niż mogłem zakładać w
swoich ostatnich wyobrażeniach, fala gorąca powoli przetaczała się przez cale moje ciało.

- no i?! - Iza rzuciła zniecierpliwionym tonem.

- wszystko ok. potwierdziłem dzisiejszy wieczór - odpowiedziałem.

- no to mamy jeszcze kilka godzin, żeby się przygotować - dodała Iza.

W jej głosie można było wyczuć lekkie napięcie, które jednak miało taki podniecający charakter.
W jej brązowych lekko zaspanych oczach widać było błysk, który ma kobieta wiedząc, że już
niedługo będzie naprawdę niegrzeczna.

Idę teraz wziąć prysznic, a później pomożesz mi wybrać ciuchy - mówiąc to jednocześnie ruszyła
w stronę łazienki, kręcąc przy tym swoim okrągłym, opiętym w zieloną spódniczkę tyłeczkiem.
Zatrzymała się jeszcze w drzwiach, żeby puścić zalotne oczko po czym zniknęła.

Mój plan na swoje przygotowanie był prosty. Zakładam tylko opięte dżinsy z rozporkiem na guziki
oraz koszulę. Najlepiej tą grafitową. Koniecznie wezmę też pasek. Rozpinanie go i wyciąganie ze
szlufek Iza wzniosła do rangi sztuki. Tak, muszę go ubrać. No i oczywiście uporządkować również siebie.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos Izy:

- Przyjdziesz mi pomóc?!

Lekko wybity z rytmu podniosłem się z białej kanapy i po kilku krokach stałem już w drzwiach
łazienki. Gdziekolwiek błądziły moje myśli teraz, w jednej chwili zostały ściągnięte w jedno
miejsce, jak za dotknięciem magicznej różdżki.
Iza postanowiła zrezygnować w prysznica na rzecz kąpieli, Siedziała teraz na brzegu naszej
śnieżnobiałej wanny, zupełnie naga. Krople wody jeszcze ściekały po jej alabastrowej cerze
ramion i piersi. Różowe brodawki nabrzmiały i dumnie prężyły się w moją stronę. Krople biegły
dalej, poganiane przez grawitację. Po brzuchu, po udach, by w końcu trafić na jej słodką
szparkę, która w tej pozycji rozchylała się zapraszająco. Paseczek włosów namiętności był teraz
taki mokry i pokręcony.

- Nie patrz tak tylko weź się do pracy... usłyszałem rozkazujący ton

Dopiero teraz zauważyłem, co trzyma w swoich delikatnych dłoniach. W jednej z nich miała
swojego gillette, a w drugiej żel do golenia. Bez słowa podszedłem bliżej pośpiesznie zrzucając
t-shirta i gubiąc spodnie. Nasze usta zachłannie rzuciły się w wir pocałunku. Iza łapczywie
ssała mój język, po czy nagle przerwała, odepchnęła mnie i powiedziała:

- Ogolisz mi dzisiaj moją cipkę? Tak za zero. Chcę czuć się zupełnie naga, Chcę ją taką jak te
suczki z filmu, który ostatnio oglądaliśmy...

Biorąc żel wycisnąłem trochę na dłoń i zacząłem go rozcierać. Szybko zmienił się w białą pianę,
którą z namaszczeniem, zacząłem rozmasowywać wokół muszelki Izy. Sama sytuacja była tak
podniecająca, że nie byłem w stanie nie przejechać palcami kilka razy po jej łechtaczce. Nie
mogłem się opanować, żeby jej lekko nie pouciskać, nie złapać palcami. Z ust mojej nimfy
wydobywały się tylko ciche westchnienia.

W końcu biel pokryła równomiernie wszystko, łącznie z włoskami i wargami, które zdradzały
kształtem swoją obecność i swoje zadowoleni dla pieszczot. Do akcji wkroczyły ostrza,
równomiernie, chłodno i z zapamiętaniem likwidujące całą piankę. Pozostawiając tylko gładką
skórę. Te geometryczne linie, jakie wycinały miały w sobie jakiś hipnotyzujący urok, a może to
po prostu sam rodzaj tej zabawy był takie zniewalający. W efekcie część mojej krwi dość szybko
przeniosła się w inne rejony ciała niż głowa. Gdy już skończyłem wziąłem do ręki słuchawkę
prysznica i odkręciłem wodę. Nie zbyt gorącą i nie zbyt mocno. Strumień wody nie rozpryskiwał
się. Powoli wyciekał, prawie niemrawo, tworząc grubą strugę wody.
Uniosłem ją tak, żeby wędrowała po wzgórku i delikatnie przepływała po jej wargach. Lekko się
poruszyła wypinając swoją dziurkę w moją stronę, tak jakby chciała sie nią pochwalić. Słuchawka
prawie jednocześnie powędrowała w górę. Strumień wody trafiał teraz bezpośrednio w nią.
Skierowała tam również swoje dłonie. Ułożyła je na niej i zaczęła ją rozchylać. Woda pieściła
ją pobudzając jednocześnie całą powierzchnię jej cipki.

- Widzę, że Tobie również podoba się ta zabawa... - wyszeptała Iza

Mój przyjaciel już w tym momencie, aż pulsował z podniecenia. Nawet jajeczka rozpoczęły swoją
wędrówkę w górę.

- Wstań proszę - powiedziała

Teraz stojąc w wannie miałem go naprzeciw jej głowy. Uśmiechnęła się tajemniczo i chwyciła go w
dłoń. Lekkim ruchem zsunęła z niego skórkę odsłaniając nabrzmiałą z podniecenia główkę.

- Uwielbiam Twojego kutasa, kiedy jest taki twardy, taki napalony - wyszeptała, po czym zaczęła
jedną dłonią powoli i rytmicznie przesuwać po nim, a drugą delikatnie bawić się jajeczkami.
Moje podniecenie rosło w tak szybkim tempie, że po chwili sam mimowolnie zacząłem wykonywać
szybsze ruchy biodrami. Widząc to moja kochanka szybko pochyliła się i pochłonęła ustami całego
żołędzia. Wirując po nim językiem i ssąc tak jakby chciała z niego wypić wszystkie soki rozpalała mnie do białości.

Nagle przerwała, a wychodząc z wanny powiedział tylko:

- Kochanie oszczędzaj siły na wieczór i zrób coś ze sobą...
 

lobuzer

Cichy Podglądacz
Wieczorny seans. 2/3

Gdy znikała w drzwiach figlarnie zawijając się w swój czarny ręcznik mój rozgrzany penis aż pulsował. Każda żyłka biegnąca po nim była nabrzmiała. Główka twarda jak kamień nawet nie próbowała się chować. Zacząłem głęboko i powoli wciągać powietrze. Ciśnienie zaczęło mozolnie ze mnie schodzić. Przykucnąłem w wannie, jednocześnie biorąc do ręki stojący na krawędzi wanny żel do golenia.
Kilkoma ruchami pokryłem nim jajka oraz część brzuch i całą okolicę mojego przyjaciela. Po chwili lekko pobudzony sterczał dumnie prezentując swoją nową fryzurę, Zostawiłem jedynie niewiele włosów ponad nim. Cała reszta była teraz idealnie naga.
Jednym ruchem ręki zakręciłem przelew w wannie. Postanowiłem wziąć sobie odprężającą kąpiel. Z wlewki popłynęła gorąca woda.

Po kilkunastu minutach stałem obok wanny, wycierając ręcznikiem ostanie ślady wody z mojego ciała. Do sypialni ruszyłem zupełnie nagi. Wchodząc tam zastałem Izę w pończochach, zgrabnie potrząsającą pupką, na którą jednocześnie wciągała białą, dopasowaną spódniczkę. Moment w którym trafiłem na to przedstawienie był na tyle wyczuty, że zdążyłem zobaczyć jak jej blade pośladki w kilku ruchach znikają pod aksamitnym, materiałem połączonym dyskretnym zameczkiem.
Zauważyła mnie kątem oka i odwróciła się w do mnie. Wyglądała jak rzeźba z galerii sztuki. Mój wzrok mierzył ją centymetr po centymetrze. Oczy, usta, długa szyja przechodząca w pięknie wykrojone ramiona. W końcu wzrok przyciągany niczym magnesem wylądował na jędrnych piersiach. Nie było one zbyt duże, jednak razem z właścicielką tworzyły idealną kompozycję.

- I jak ci się podoba mój strój – wyszeptała

mówiąc to jednocześnie jej dłoń powędrowała w okolice ud. Złapała za krawędź swojej spódniczki i powoli unosiła ją ku górze. Koronka pończoch wyłoniła się pierwsza, a już po chwili miałem przed oczami golutką cipkę, która nie chowała się tym razem, za żadnymi majteczkami.

- Kochanie już nie mogę się doczekać kiedy mój kutas poczuje na sobie Twoją gorącą cipkę...

Tylko to przychodziło mi teraz do głowy. Nie byłem w stanie myśleć o niczym innym.

- W której bluzeczce będziesz mnie dziś wolał – odparła, wskazując przy tym na kilka ubrań porozkładanych na łóżku. Wśród kilku w jednolitych kolorach, jedna wyraźnie się wyróżniała. Była zdecydowanie jasna, ale miała na sobie wiele drobnych roślinnych wzorów mieszających się, w kolorach turkusów i szmaragdów. Kołnierz był na tyle szeroki, że bez problemu odsłaniał jedno z ramion. Rękawy również były na tyle szerokie, że tworzyły intrygującą kompozycję. Cała bluzeczka natomiast pięknie podkreślała piersi, choć nie należała do tych opiętych.

- Weź tą – odparłem

- Też o niej myślałam – odpowiedziała, ze słodkim uśmiechem – potrzebuję tylko wybrać jeszcze jakiś interesujący pasek.

Szybko odwróciła się, wzięła wybrany ciuszek i zaczęła się ubierać. Również i ja ruszyłem w stronę swojej szafy. Otworzyłem ją i wyciągnąłem swoje ulubione jeansy. Wiedziałem, że i ona również je lubi, kilka razy nawet użyła określenia, że je uwielbia. Dość szybko je ubrałem. Guzik po guziku zapinałem. Gdy już prawie skończyłem poczułem na swoich biodrach jej dłonie, a na plecach oddech i niemal od razu jej usta. Dłonie wędrowały w stronę rozporka. Kiedy osiągnęły swój cel jednym szybkim ruchem ponownie go rozpięły. Jedna ciągnęła materiał, a druga złapała za mój korzeń. Jej ruchy były dość szybkie i równie szybko znów się prężył. Cała scena rozgrywała się naprzeciw ogromnego lustra, które zdobiło ścianę. Widziałem swoje odbicie, podczas gdy jej jedna dłoń pieściła mnie, druga powędrowała na mój tors. Przywarła do moich pleców. Przez cienki materiał jej stroju czułem wyraźnie stwardniałe sutki. Ocierały się o mnie. Jej język powędrował na moje ramiona by szybko znaleźć się też na karku.

- Masz pięknego kutasa – wyszeptała, patrząc mi się prosto w oczy

- Uwielbiam go trzymać kiedy robi się taki twardy – teraz z kolei patrzyła na niego jak zahipnotyzowana.

Nie przestawała go przy tym masować. Co ja mówię ona go nie masowała, ona go po prostu trzepała, w takim tempie jakby chciała, żebym jak najszybciej wystrzelił. Podobało mi się to, jednak jednym szybkim ruchem odwróciłem nas tak, że staliśmy twarzą do siebie. Teraz to Izy tyłeczek odbijał się w lustrze, a moje dłonie wędrowały po jej plecach, kierując się coraz niżej. Jednocześnie mój penis napierał na jej wzgórek.
Dłonie wreszcie dopadły do jej pośladków i mogłem je swobodnie pościskać. Szybko złapałem za miękki materiał spódniczki i pociągnąłem go lekko do góry. Jedna dłoń natychmiast trafiła głębiej. Poczułem na palcach jej wilgotną i gorącą szparkę. Jej nabrzmiałe z podniecenia wargi. Moje palce były teraz całe mokre od jej soczków, które wydawało się, że już ciekną po delikatnych udach. Pieszcząc ją z tyłu miałem doskonały dostęp do jej dziurki, która po naszej wizycie w łazience była teraz rozkosznie golutka. Wsunąłem w nią najpierw jeden palec i zacząłem powoli kierować go w głąb jej gniazdka rozkoszy tam i z powrotem, tam... i z powrotem.... Przy każdym ruchu z jej ust wydobywało się ciche westchnienie. Po chwili do pieszczot dołączył drugi palec. Jej podniecenie rosło tak szybko, że już prawie na całej dłoni czułem jej nektar. Co kilka ruchów wysuwałem z niej palce i rozsmarowywałem jej soczki po całej nagiej cipce. Zacząłem kierować się też w stronę jej drugiej dziurki. Delikatnie mokrym palcem zacząłem zataczać wokół niej kręgi, by potem znów zanurzyć się w jej muszelce. Przy kolejnej podróży w ten zakazany region mój palec zatrzymał się tam na dłużej. Lekko zacząłem nim napierać na jej dupkę. Podniecenie tak ją rozluźniło, że palec bez trudu zaczął się w nią zagłębiać. Centymetr po centymetrze. Posuwałem ją powoli w tą cudownie ciasną szparkę. Coraz głośniej przeżywała swoją rozkosz wbijając się ustami w moje usta. Co kilka ruchów wysuwałem z niej palec by popieścić nim samo wejście do dziurki. Teraz jednocześnie moje palce skierowały się do jej pipki i tyłeczka. Głośno jęknęła kiedy wypełniły ją. Moje ruchy stały się równe, rytmiczne. Znikały w niej całe. Lekko odsuwając się moja druga dłoń powędrowała w powstałą przestrzeń między nami i skierowała się do jej łechtaczki. Rozcierałem ją i ściskałem. Iza powoli przestawała się kontrolować. Jej westchnienia przechodziły w coraz głośniejsze pojękiwania. Wysunąłem palce z jej cipki, jednocześnie ich miejsce zajęła druga dłoń. Ponownie wypełniałem jej obie dziurki, z tym że teraz przy każdym ruchu dłoni jej rozgrzany koralik również był rozpieszczany. Dupka rozluźniała się przy tym coraz bardziej. Wysunąłem z niej palec, by po chwili już wypełniać ją dwoma. Posuwałem ją teraz coraz ostrzej. Moje usta skierowały się na jej szyję. Wpijałem się w nią tak jakbym chciał zrobić jej malinkę, z szyi przechodziłem na ramiona. Gęsia skórka pojawiła się niemal natychmiast. Wysunąłem palce i pocałowałem ją w usta.

- Oszczędzaj siły na dzisiejszy wieczór kochana – powiedziałem

Popatrzyła na mnie z wyrzutem, ale i z rozpalonym wzrokiem. Wszystko pachniało seksem. Nasze oddechy były przyśpieszone. Miałem wrażenie, że kiedy dotkniemy się jeszcze choć raz orgazm ogarnie całe nasze ciało. Pocałowałem ją jeszcze raz i ruszyłem po koszulę, a Iza przygotować makijaż. Nie mogłem już doczekać się dzisiejszej kolacji.
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry