• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Problem z utrzymaniem erekcji po założeniu prezerwatywy

Bongi1

Cichy Podglądacz
Witam, próbowałem uprawiac seks w samochodzie. Niestety od początku mój Penis stawał tylko do połowy, załozyłem na niego prezerwatywe i myślałem ze po kontakcie z pochwą stanie lepiej(niestety jednak i to nie pomogło). Od początku były problemy z wsunięciem go do pochwy, później jak wszedł zobaczyłem, że prezerwatywa jest zsunięta do połowy. Później był lodzik i na nowo prezerwatywa jednak on szybko opadał i dalej bezskutecznie... Do wytrysku wogóle nie doszło. Chciałbym dodac ze wcześniej z penisa wydzielil sie płyn ejakulacyjny (Preejakulat). Pytanie główne to: Czy jest jakaś szansa na zapłodnienie? a poboczne to co może byc przyczyną tego że wariat odmówił posłuszeństwa?
 

Ray Garraty

Nowicjusz
Temperatura powietrza, stres (jeśli to był pierwszy raz w samochodzie, czy poza łóżkiem), myślenie nad tym czy ktoś nakryje, zamiast nad zabawą, niektórzy faceci mają tak, że automatycznie po założeniu gumki wzwód opada. Może to też zależy od wieku, nie wiem, ale ja też ostatnio nie jestem fanem prezerwatyw.
Jeśli wszedłeś w nią bez gumki, a wydzielił się płyn ejakulacyjny to istnieje taka możliwość - w owym płynie również znajdują się plemniki.
 

mothx

Cichy Podglądacz
A ja mam zasadę: nigdy nie zakładaj gumiaka na flaka. Jeśli porządnie nie stoi, nawet nie zabieram się za zakładanie gumy - zamiast tego można na przykład przez ten czas palcówę, minetę itp. żeby się podniecić i żeby stanął. Dopiero wtedy gumę na instrument i można grać.

Większość ludzi, którzy stosują tabsy nie nauczyło się po prostu obsługiwać gumy - i to się potwierdza. A wystarczy kupić tanie gumy i poćwiczyć w trakcie masturbacji tzn. zwalić sobie konia w gumie - w ten sposób przyzwyczaimy się do tego bo zazwyczaj jest tak, że moment zakładania gumy kojarzy się wyłącznie ze stresem i stąd te problemy.

Poza efektami psychologicznymi, strachem itp. jak pisze Ray, może być przyczyna słabego stanu organizmu - nie najedzony, nie wyspany.
 

Bongi1

Cichy Podglądacz
Dzięki dzięki Panowie. Bez gumki nie wchodziłem, a wiek mój to 21 lat. No i tak jak pisaliście to był pierwszy raz w samochodzie i byłem na lekkim kacu. A czy ryzyko zapłodnienia jest?
 

mothx

Cichy Podglądacz
Piszesz: "Do wytrysku wogóle nie doszło. Chciałbym dodac ze wcześniej z penisa wydzielil sie płyn ejakulacyjny (Preejakulat)." Jak dla mnie to za bardzo zamotane :D Nie wiadomo co i kiedy. W każdym razie gołego ptaka z preejakulatem świecącym na szczycie raczej bym nie wkładał. Ogólnie tak to jest z seksem kiedy organizm jest nie w formie - zakłócenia erekcji, foch partnerki, trudności z zabezpieczeniem i do tego ryzyko. Nie lepiej najeść się, wyspać, odpocząć i dać czadu zamiast kombinować z koniem pod górę? :)
 

Mateusz019

Cichy Podglądacz
Seksu jeszcze nie próbowałem - ale szczerze planuję:)
Jedyne co mnie własnie zastanawia to fakt, czy mi stanie w gumce. Powiedzcie mi, bo serio nie chce się skompromitować na całej linii za pierwszym podejściem - czy jest jakiś sposób na to, by go jakoś "naprawić" jeżeli mi w tej gumie opadnie? i w ogóle czy często się coś takiego zdarza?
 

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
Ach, seks w samochodzie! Czy może być coś bardziej podniecającego niż myśl, że ktoś może przyłapać kochanków. Choć faktycznie, niektórych właśnie ta myśl może stresować, co w konsekwencji utrudnia erekcję. Moja rada - więcej odwagi i śmiałości. Nie wyszło jeden raz, spróbuj drugi i trzeci. A może z inną partnerką, jeśli nie jesteś w stałym związku? Szczerze polecam taką przygodę. Nawet jeśli nie uda ci się przełamać i problem ze wzwodem nadal będzie miał miejsce, wypróbuj inne techniki. Seks oralny na skraju lasu lub pola jest nie mniej fantastyczny. A następnym krokiem może być seks poza samochodem - na masce lub na trawie. Wspaniała sprawa:)
 

hubert27

Cichy Podglądacz
Ach, seks w samochodzie! Czy może być coś bardziej podniecającego niż myśl, że ktoś może przyłapać kochanków. Choć faktycznie, niektórych właśnie ta myśl może stresować, co w konsekwencji utrudnia erekcję. Moja rada - więcej odwagi i śmiałości. Nie wyszło jeden raz, spróbuj drugi i trzeci. A może z inną partnerką, jeśli nie jesteś w stałym związku? Szczerze polecam taką przygodę. Nawet jeśli nie uda ci się przełamać i problem ze wzwodem nadal będzie miał miejsce, wypróbuj inne techniki. Seks oralny na skraju lasu lub pola jest nie mniej fantastyczny. A następnym krokiem może być seks poza samochodem - na masce lub na trawie. Wspaniała sprawa:)

Seks na łonie natury - brzmi zachęcająco. Ale na masce samochodu - brzmi jak z filmu porno... :)
 

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
Seks na łonie natury - brzmi zachęcająco. Ale na masce samochodu - brzmi jak z filmu porno... :)

Film porno? To z kolei brzmi zaściankowo. Mając 30 lat, jest się już na tyle dorosłym, że można próbować wszystkiego. Ale rozumiem, że ktoś może mieć z tym problem – w takich sytuacjach problemy z erekcją to podobno standard. Podobno, bo mnie takie dolegliwości nie dotyczą. A pruderię zostawię sobie na starość:)
 

hubert27

Cichy Podglądacz
Film porno? To z kolei brzmi zaściankowo. Mając 30 lat, jest się już na tyle dorosłym, że można próbować wszystkiego. Ale rozumiem, że ktoś może mieć z tym problem – w takich sytuacjach problemy z erekcją to podobno standard. Podobno, bo mnie takie dolegliwości nie dotyczą. A pruderię zostawię sobie na starość:)

To nie ja zacząłem ten wątek, ale problemy z erekcją to raczej nie jest temat do naśmiewania się. A wydaje mi się, że Twoje przechwalanie się stawia nas wszystkich tu dyskutujących w niekorzystnym świetle. Tymczasem zastanawia jedno: co Ciebie sprowadza do tematu "problemy z erekcją"... No ale nie wnikam.
 

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
To nie ja zacząłem ten wątek, ale problemy z erekcją to raczej nie jest temat do naśmiewania się. A wydaje mi się, że Twoje przechwalanie się stawia nas wszystkich tu dyskutujących w niekorzystnym świetle. Tymczasem zastanawia jedno: co Ciebie sprowadza do tematu "problemy z erekcją"... No ale nie wnikam.

Zaspokoję twoją ciekawość, Hubercie24. Do „problemów z erekcją” sprowadza mnie przede wszystkim temat tego postu, w którym to autor ma taką właśnie dolegliwość. Nie rozumiem więc, skąd twoje subtelne insynuacje na temat mojej „kondycji”. I nie naśmiewam się – skąd ten pomysł?Po prostu pokazuję, że jeśli tylko się chce, wszystko jest możliwe. Nie uwierzę, że sam nie masz fantazji seksualnych, które chciałbyś spełnić. Dobrze ci radzę dążyć do tego, póki na karku nie ciąży ci starość i żona.
 

hubert27

Cichy Podglądacz
Zaspokoję twoją ciekawość, Hubercie24. Do „problemów z erekcją” sprowadza mnie przede wszystkim temat tego postu, w którym to autor ma taką właśnie dolegliwość. Nie rozumiem więc, skąd twoje subtelne insynuacje na temat mojej „kondycji”. I nie naśmiewam się – skąd ten pomysł?Po prostu pokazuję, że jeśli tylko się chce, wszystko jest możliwe. Nie uwierzę, że sam nie masz fantazji seksualnych, które chciałbyś spełnić. Dobrze ci radzę dążyć do tego, póki na karku nie ciąży ci starość i żona.

To jednak coś nas łączy - ja też jeszcze nie wszystkiego spróbowałem :) Nie powiem, że nie mam fantazji np. o koleżankach z banku, ale to tylko wyobraźnia. Wolę real. Moja narzeczona zaczęła się z resztą przed ślubem rozkręcać, a mi już zaczyna brakować tchu :) Boję się, co będzie potem. Jak widzisz, z jedną kobietą nie musi być w łóżku nudno. To chyba jedyne, czego jeszcze o seksie nie wiesz :)
 
Ostatnia edycja:

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
To jednak coś nas łączy - ja też jeszcze nie wszystkiego spróbowałem :) Nie powiem, że nie mam fantazji np. o koleżankach z banku, ale to tylko wyobraźnia. Wolę real. Moja narzeczona zaczęła się z resztą przed ślubem rozkręcać, a mi już zaczyna brakować tchu :) Boję się, co będzie potem. Jak widzisz, z jedną kobietą nie musi być w łóżku nudno. To chyba jedyne, czego jeszcze o seksie nie wiesz :)

Gratuluję – wyjątki są tylko potwierdzeniem reguły – a mnie na razie nie spieszy się do ustatkowania. Może kiedyś. A skoro wątek jest o problemach z erekcją, a ty martwisz się, co będzie później, warto zaznaczyć, że jest wiele sposobów na pokonanie problemów. Jednym z nich jest atrakcyjniejsza partnerka (rozumiem, że to kontrowersyjny pomysł i nie każdemu się spodoba), a drugi to leki i suplementy. Podobno działają.
 

hubert27

Cichy Podglądacz
Gratuluję – wyjątki są tylko potwierdzeniem reguły – a mnie na razie nie spieszy się do ustatkowania. Może kiedyś. A skoro wątek jest o problemach z erekcją, a ty martwisz się, co będzie później, warto zaznaczyć, że jest wiele sposobów na pokonanie problemów. Jednym z nich jest atrakcyjniejsza partnerka (rozumiem, że to kontrowersyjny pomysł i nie każdemu się spodoba), a drugi to leki i suplementy. Podobno działają.

Czasem faktycznie stres mnie zjada, nie ja jeden tak mam. Poza tym ona oczekuje ode mnie coraz więcej, a mi zależy na tym, by stanąć na wysokości zadania. A jak raz nie mam wzwodu, to potem przy kolejnym razie bardziej się spinam i wtedy znowu jest lipa. Ale żeby zaraz brać na to leki? Nie chcę się uzależnić, poza tym jak zacznę teraz za młodu, to w przyszłości co mi pozostanie? Ty widzę, że lubisz eksperymenty. Wypróbowałeś czegoś na sobie? Poza kobietami?
 

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
Czasem faktycznie stres mnie zjada, nie ja jeden tak mam. Poza tym ona oczekuje ode mnie coraz więcej, a mi zależy na tym, by stanąć na wysokości zadania. A jak raz nie mam wzwodu, to potem przy kolejnym razie bardziej się spinam i wtedy znowu jest lipa. Ale żeby zaraz brać na to leki? Nie chcę się uzależnić, poza tym jak zacznę teraz za młodu, to w przyszłości co mi pozostanie? Ty widzę, że lubisz eksperymenty. Wypróbowałeś czegoś na sobie? Poza kobietami?

Wiesz, nie najlepiej czuję się w roli farmaceuty:) Ale mogę poradzić ci przede wszystkim spokój. Stres i spokój to największe zagrożenia dla pokazania naszej męskości:) Ja mam o tyle lepiej, że w przypadku trudnego dnia po prostu nie umawiać się z kobietami. W twoim przypadku trudno stałą partnerkę schować do kąta. Ale pamiętaj o tym, że nie może być tak, by tylko jedna strona się starała, a druga żądała. Ona chce ciągle więcej, ale czy daje coś od siebie? Zgaduję, że nie za bardzo stara się, byś odczuwał maksymalne podniecenie. A przecież seks oralny, erotyczny masaż, taniec z elementami striptizu, a nawet różnorakie gry erotyczne z pewnością nie pozostaną bez wpływu na szczytową formę.
 

hubert27

Cichy Podglądacz
Wiesz, nie najlepiej czuję się w roli farmaceuty:) Ale mogę poradzić ci przede wszystkim spokój. Stres i spokój to największe zagrożenia dla pokazania naszej męskości:) Ja mam o tyle lepiej, że w przypadku trudnego dnia po prostu nie umawiać się z kobietami. W twoim przypadku trudno stałą partnerkę schować do kąta. Ale pamiętaj o tym, że nie może być tak, by tylko jedna strona się starała, a druga żądała. Ona chce ciągle więcej, ale czy daje coś od siebie? Zgaduję, że nie za bardzo stara się, byś odczuwał maksymalne podniecenie. A przecież seks oralny, erotyczny masaż, taniec z elementami striptizu, a nawet różnorakie gry erotyczne z pewnością nie pozostaną bez wpływu na szczytową formę.

Kupowałem jej bieliznę, próbowaliśmy różnych trików. Moja narzeczona to nie jakaś nimfomanka, ale ostatnio naprawdę się rozkręciła. Nie wiem, może ona coś bierze..? W akcie desperacji może i ja sięgnę po jakieś tabletki. Oczywiście nie zawsze zawodzę. Ale są takie sytuacje, gdy jestem maksymalnie podniecony, głowa "stoi", a "sprzęt" - nic. Od kiedy tak jest, miotam się, nie wiem co robić. Do lekarza nie pójdę, jej mówię, że miałem ciężki dzień w pracy, a kolegom głupio się przyznać. Jesteś mega szczęściarzem, jeśli nie zdarzyła Ci się nigdy taka sytuacja.
 

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
Kupowałem jej bieliznę, próbowaliśmy różnych trików. Moja narzeczona to nie jakaś nimfomanka, ale ostatnio naprawdę się rozkręciła. Nie wiem, może ona coś bierze..? W akcie desperacji może i ja sięgnę po jakieś tabletki. Oczywiście nie zawsze zawodzę. Ale są takie sytuacje, gdy jestem maksymalnie podniecony, głowa "stoi", a "sprzęt" - nic. Od kiedy tak jest, miotam się, nie wiem co robić. Do lekarza nie pójdę, jej mówię, że miałem ciężki dzień w pracy, a kolegom głupio się przyznać. Jesteś mega szczęściarzem, jeśli nie zdarzyła Ci się nigdy taka sytuacja.

Podobno po ślubie to już tylko ból głowy i zero seksu, także może wtedy odetchniesz:) A tak na poważnie, zastanawia mnie, co to znaczy „rozkręciła się” - chodzi o częstotliwość czy też może coraz wyższy poziom Kamasutry (jest jeszcze opcja perwersyjnych zachcianek, czyli trójkąciki, seks na masce samochodu itp. - ale to odrzucam, gdyż już to sklasyfikowałeś jako sceny z filmu porno). To wszystko ma znaczenie. U mnie też trochę trwało dojście do mojego „eksperckiego” poziomu – były wzloty i upadki, ale uwierz – zawsze jest jakieś rozwiązanie. Wspomnę też, że jako barman wysłuchuję różnych zwierzeń i porad – z niejednej skorzystałem. Wszystko jest dla ludzi, tabletki również, więc może spróbuj? Chyba że jednak chodzi o Kamasutrę, wtedy polecam przede wszystkim ćwiczenia rozciągające:)
 

hubert27

Cichy Podglądacz
Podobno po ślubie to już tylko ból głowy i zero seksu, także może wtedy odetchniesz:) A tak na poważnie, zastanawia mnie, co to znaczy „rozkręciła się” - chodzi o częstotliwość czy też może coraz wyższy poziom Kamasutry (jest jeszcze opcja perwersyjnych zachcianek, czyli trójkąciki, seks na masce samochodu itp. - ale to odrzucam, gdyż już to sklasyfikowałeś jako sceny z filmu porno). To wszystko ma znaczenie. U mnie też trochę trwało dojście do mojego „eksperckiego” poziomu – były wzloty i upadki, ale uwierz – zawsze jest jakieś rozwiązanie. Wspomnę też, że jako barman wysłuchuję różnych zwierzeń i porad – z niejednej skorzystałem. Wszystko jest dla ludzi, tabletki również, więc może spróbuj? Chyba że jednak chodzi o Kamasutrę, wtedy polecam przede wszystkim ćwiczenia rozciągające:)

Chodzi o częstotliwość, ale też o długość stosunków. I tu też kryje się mój wstydliwy problem - za szybko kończę... Swoją drogą - nie jeden barman już mi doradzał, przy kieliszku łatwiej się otwieram. A Ty doradzasz na trzeźwo - przynajmniej z mojej strony :) Szacunek. A jak tak słuchasz facetów - wielu ma taki problem? Wspomniałeś o tabletkach - coś polecają? Zależy mi na czymś bezpiecznym. Może sam coś brałeś i żyjesz? :) W końcu - wszystko jest dla ludzi?:) Nie powiem, że nie szukałem. W aptece od wyboru boli głowa. Skąd mam wiedzieć, że zadziała? Poza tym głupio tak przebierać jak za mną kolejka emerytek.
 

Maciek Matthiaski

Cichy Podglądacz
Chodzi o częstotliwość, ale też o długość stosunków. I tu też kryje się mój wstydliwy problem - za szybko kończę... Swoją drogą - nie jeden barman już mi doradzał, przy kieliszku łatwiej się otwieram. A Ty doradzasz na trzeźwo - przynajmniej z mojej strony :) Szacunek. A jak tak słuchasz facetów - wielu ma taki problem? Wspomniałeś o tabletkach - coś polecają? Zależy mi na czymś bezpiecznym. Może sam coś brałeś i żyjesz? :) W końcu - wszystko jest dla ludzi?:) Nie powiem, że nie szukałem. W aptece od wyboru boli głowa. Skąd mam wiedzieć, że zadziała? Poza tym głupio tak przebierać jak za mną kolejka emerytek.

Heh, to fakt, że stojąc za barem bardzo często czuję się jak ksiądz podczas spowiedzi:) Na poziom erekcji i długość stosunku chyba najskuteczniejsze (a przynajmniej najszybciej działające) okażą się tabletki. Staraj się omijać środki z niepewnych źródeł, czyli takie, które są dostępne na bazarach. Pominę też środki dostępne na receptę, gdyż, z tego co mówiłeś wizyta u lekarza nie jest dla ciebie komfortowym rozwiązaniem – doskonale rozumiem. Zresztą, takie preparaty są ponoć drogie, a i ich skuteczność zwykle pozostawia wiele do życzenia. Za to dobre okazują się ziołowe suplementy diety mające wpływ na poziom erekcji – o ile pochodzą z pewnego źródła. Uwierz, że można po nich nie tylko dalej i jeszcze lepiej żyć:) Powiem ci tak w tajemnicy:) że sam spróbowałem dwóch takich suplementów. Jeden już parę lat temu, w ramach eksperymentu. Nazwy nie pamiętam, ale nie masz czego żałować – średnia była jego pomoc. Drugi stosuję już od miesiąca – Maximus Forte. Pamiętaj jednak, że bez odpowiednich umiejętności być może nie zmieni on tyle w twoim życiu seksualnym co u mnie. Mam teraz naprawdę długie, namiętne i częste stosunki i długo utrzymującą się erekcję. Mam pełną gotowość do działania:)
 

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry