• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Czy mam się z nią rozstać ze względu na jej niechęć do seksu oralnego?

Sebastian

Cichy Podglądacz
Witam

Mam 25 lat. Moja dziewczyna 27. To jest w życiu moja druga dziewczyna, więc nie będę udawał jakiegoś Don Juana.

Ale mam taki problem. Mnie podnieca mocno seks oralny w obydwie strony. Po prostu jest coś we mnie, że nie spełnię się w pełni, jak nie będzie go na początek.
Chcę by ssała mnie partnerka, ja mogę się odwdzięczyć, choć niekoniecznie w 69. Po prostu potrzebuję pieszczot oralnych przed właściwym seksem.
Moja obecna partnerka robi mi łaskę i mówi, że jak zrobi mi oralną przyjemność raz na czas, to powinienem się cieszyć, bo inni nie mają takiej okazji w całym życiu.
To jest po prostu chyba mój fetysz, ale mocno naprawdę mnie podnieca mój członek w ustach partnerki i też lubię pieścić, by nie było, językiem swoją partnerkę.
Napisżę tylko, że ona doznaję orgazmy jak ją pieszczę oralnie, ale wymaga ona ode mnie bezpośredniego, jedynego partnera, seksu i ma pretensję że nie jestem w stanie jej go dać bez pieszczot oralnych.
Po prostu nie jestem.
Ma pretensje jak mnie nie podnieca jak się rozbierze i ma ochotę. Po prostu potrzebuję czegoś więcej inaczej ciężko mi o wzwód.

Czy ze mną coś jest nie tak? Jak pisałem nie jestem Don Juanem a to dopiero w tym wieku moja druga (w dodatku starsza) partnerka seksualna.

A druga sprawa to że partnerka za każdym razem jak próbuję w nią wejść, że by członka pobudzić, podniecić pomagam sobie.
Oskarża mnie, że ona mnie nie podnieca i muszę robić to sztucznie.

Czy coś mogę poradzić?
Ja naprawdę (facet!!!!) potrzebuję oralnej gry wstępnej, zabawy, pieszczot.

Czy to dziwne (pytam poważnie)?

Kocham ją, podoba mi się, ale nie wiem co robić, by ją zadowolić. Nie chcę jej stracić.
Dodam, że jak sama z siebie zrobi mi oralną przyjemność bez dalszego seksu, to później może mi wypnieć, przez co odchodzić mi naprawdę ochota na jakikolwiek sex.
 

Nemezis

Cichy Podglądacz
Witam, powiem tak: masz problem. Spróbuj z nią szczerze porozmawiać, powiedz jej to prosto z mostu jakie masz potrzeby. W praktyce jest tak, że bez dobrego seksu nie ma udanego związku, ale i bez zgodności charakterów też go nie ma. Jeśli zabraknie któregokolwiek z tych czynników, coś tam zaczyna się sypać. Nie wyobrażam sobie zarówno związku bez dobrego seksu (a tym bardziej bez seksu w ogóle), jak i związku opartego głównie na seksie (który notabene dla mnie nie jest w ogóle związkiem - ewentualnie może to być po prostu zwykły seks bez zobowiązań). Jeżeli Twoja dziewczyna nie dostarcza Ci w pełni spełnienia to klapa, wcześniej czy później zapragniesz doznań u innej kobiety i wtedy związek się rozleci.Czyli seks jest ważny w związku? Moim zdaniem bardzo ważny.
 

Justyna

Podrywacz
Myślę, że na razie nie jest to powód do rozstania. Jeśli ją kochasz, to spróbuje jeszcze z nią porozmawiać, szczerze pogadać, a wcześniej pomyśleć nad tym, jakich argumentów użyjesz. Seks jest w związku bardzo ważny i jeśli się w tej kwestii nie dogadacie, to być może w przyszłości pojawią się między wami takie problemy, których już nie przezwyciężycie. Na razie jednak warto się jeszcze postarać . A to, że potrzebujesz "gry wstępnej" nie jest raczej niczym dziwnym - ogólnie twierdzi się, że kobiety potrzebują tego bardziej, niż mężczyźni, ale ja uważam, że nie ma tu żadnej reguły.
 

dark

Cichy Podglądacz
Jak powyżej. Rozmowa, chęć pogłębiania związku i doznań. Jeśli to nie zadziała, uciekaj. Nie mówię tego z samczego punktu widzenia. Według mnie nie da się zbudować związku bez satysfakcjonującego na absolutne 100% łóżka. Nie da się! Sprawdzałem, skończyło się tragicznie. Można wmawiać sobie, że to tylko dodatek. Że ukoronowanie uczucia. Pieprzenie! Seks to podstawa i fundament wszystkiego. Nie da się tego pominąć - takie jest moje zdanie. Oczywiście bez uczucia to dobra przygoda lub zwyczajne pieprzenie (niczego im nie ujmując), ale brak satysfakcji doprowadzi za 5,10, 15 lat do tragedii. To jedynie moje zdanie, ale podparte niezłym doświadczeniem.
 

Namygal

Cichy Podglądacz
Powiem szczerze, że mam podobnie. Rozmawiałem o tym z moją narzeczoną, lecz ona nie rozumie tego i za każdym razem, gdy tylko napomknę cokolwiek o lodzie ona zaczyna rozprawkę o moim uzależnieniu i że ciągle myślę tylko o tym a nie o jak ona to mówi, NORMALNYM seksie. Brakuje mi w związku spełnienia, w prawdzie robi mi loda i to czasem raz czy dwa razy w tygodniu, ale widzę jak niechętnie to robi. Oczywiście ja nie mam z niczym problemu jeżeli chodzi o minetke. Boję się, że za parę lat będę skłonny ją zdradzić jeżeli trafi się okazja. Kocham ją, ale wiecie doskonale, że seks w związku to coś bardzo ważnego, a ja mam dosyć słuchania, że jestem taki i taki, gdy tylko próbuje szczerze porozmawiać.
 
Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry