• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Kto częsciej zdradza i dlaczego to robi

Status
Zamknięty.

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
No właśnie nurtuje mnie takie zagadnienie. O ile wiem jakie mogłyby być powody mojej zdrady,o tyle jestem ciekaw dlaczego zdradzają kobiety.
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
Gdyby przez pół roku na "hasło" seks wykręcałaby się jakimiś bólami czy cuś i nie chciała z tym iść do lekarza.
 

tylko_ja17

Seks Praktykant
:) calkiem dobry powod. ja mysle, ze ukochanej osoby bym nie zdradzila... ale kieruje sie haslem "nigdy nie mow nigdy" ]:->

123. post :)
 

SnOOk3r

Nowicjusz
Powiem ci aprilmon ze tu mnie deczko zaskoczyłeś bo jak by nie patrzył oświadczasz mniej więcej iż 1 rzędna sprawa jest sex ja nie neguje tego iż w związku jak by nie patrzył jest to ważny element ale na pewno nie fundamentalny ja ci powiem ze bywają takie etapy w małżeństwach ze właśnie takie Pół roku niema stosunków miedzy partnerami a nawet i dłużej często spowodowane praca lub innymi powódkami co nie sprowadza a przynajmniej nie powinno się sprowadzać do powódek "Ala" zdrada ..
Ja osobiście chyba wolał bym się rozstać z partnerka niż zdradzić może jest to spowodowane tym iż sam doznałem takiego kopa życiowego iż zostałem zdradzony
hmmm nie wiem .. ale dokładniej na ten temat rozpisze się wieczorkiem albo jutro jak odpocznę po pracy
nie mniej jednak ciekawy temat :)

pozdrawiam
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
Ja nie neguję tego co mówisz, ale w życiu są etapy, a ja jestem na takim etapie kiedy to życie seksualne jest dość intensywne. A ponieważ ani ja ani moja partnerka jeszcze nie pracujemy więc o zmęczeniu pracą mowy być nie może. Poza tym byłbym gotów rozważać zdradę jedynie w sytuacji bardzo zbliżonej do przedstawionej przeze mnie, kiedy to moja dziewczyna/żona poprostu po chamsku mnie kantuje i wymiguje się od seksu.

PS. Partner różni się od przyjaciela tym, że uprawiasz z nim seks. Ja już mam dwoje przyjaciół i więcej mi nie potrzeba...
 

Electra

Cichy Podglądacz
aprilmoon napisał:
Gdyby przez pół roku na "hasło" seks wykręcałaby się jakimiś bólami czy cuś i nie chciała z tym iść do lekarza.

tylko_ja17 napisał:
:) calkiem dobry powod.

beznadziejny....
O Jezu, sorki za dosłowność,ale kuurcze czytając wypowiedzi aprolmoona nie mogę oprzeć się wrażeniu,że jego system wartości opiera się głównie na seksie...a wiem, że raczej tak nie jest...

Gdyby się wykręcała, to znaczyłoby,że jesteś beznadziejny w łóżku i nie dajesz jej przyjemności, a wręcz odwrotnie...To po co unieszczęśliwiać kolejną kobietę?

Strasznie się dosłowna robię, choć oczywiście nie śmię wątpić w Twoje umiejętności, aprilmoon... mówię tylko teoretycznie...

Powodem zdrady u mnie mogłoby głównie być:
-brak poczucia bezpieczeństwa,
-brak poczucia atrakcyjności,
-brak czułości i delikatności
-jego zdrada; chyba chciałabym się odegrać (choć nie wiem)
-zbyt częste nieporozumienia... / uciekałabym od tego chyba/

tyle.
 

wstydliwa20

Nowicjusz
Nie ma żadnego dobrego powodu, który wymusiłby u kogoś chęć zdrady partnera! Zrozumcie to!
A dlaczego tyle jest nieszczęścia w związkach i bólu w ludziach?! Bo zamiast przyznać się do porażki i skończyć jakiś związek to coraz więcej ludzi myśli, że skoro i tak się nie powodzi to mam prawo zdradzić! Chore.
Są dwa wyjścia, jak w związku coś się psuje: szczera rozmowa albo zakończenie tego!

Aprilmoon, weźmy taką sytuację: jesteś ze swoją partnerką dość długo, oczywiście ją kochasz, ale mimo wszystko jest tak jak Ty mówisz. To co, mimo uczucia zdradzisz ją bo ona i tak Ci nie da?!
 

Manveru

Podrywacz
Ciekawe stwierdzenie, że w życiu są różne etapy.

Ciekawe, ale oklepane. Etapy można przestawiać i wydłużać, a popędy powstrzymać i sublimować.

Co w takim razie sądzisz o dziewczynie, która za żadne skarby - i mimo, że kocha - nie pójdzie do łóżka przed ślubem? I nie chodzi mi tyle o poglądy religijne, co o kształtowane od lat przekonanie o podziale na czynności mniej i bardziej intymne. Taka panna może być z Tobą dłużej, dużo dłużej niż pół roku, a sytuacja nie będzie się zmieniać. Dla mnie to właśnie świadczy o sile charakteru i dojrzałej osobowości.

I muszę przyznać, że mnie skłaniałoby to do jeszcze większej wierności, w oczekiwaniu na coś, co może bardziej zbliżyć. Zdradę z niecierpliwości i pośpiechu osobiście uważam za porażkę silnej woli.

A co mnie mogłoby skłonić do zdrady? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem i, szczerze mówiąc, nie mam zamiaru. Wolałbym raczej szukać czegoś, co mogłoby odwieść mnie od chęci zdradzenia.
 

SnOOk3r

Nowicjusz
aprilmoon napisał:
Ja nie neguję tego co mówisz, ale w życiu są etapy, a ja jestem na takim etapie kiedy to życie seksualne jest dość intensywne. A ponieważ ani ja ani moja partnerka jeszcze nie pracujemy więc o zmęczeniu pracą mowy być nie może. Poza tym byłbym gotów rozważać zdradę jedynie w sytuacji bardzo zbliżonej do przedstawionej przeze mnie, kiedy to moja dziewczyna/żona poprostu po chamsku mnie kantuje i wymiguje się od seksu.

PS. Partner różni się od przyjaciela tym, że uprawiasz z nim seks. Ja już mam dwoje przyjaciół i więcej mi nie potrzeba...

Owszem są etapy które ja np. . dziele na takie
Szkoła
(młodość kiedy najbardziej szalejesz czas aby się wybawić i nigdy niczego nie żałować na starość)

Praca
(koniec hulanek w życiu dość dużo aspektów się pojawia i zaczynasz inaczej troszkę patrzeć na swiat)

Rodzina(tłumaczyć nie musze )

Starość (tego również)

==========================================
Hmmm intensywne życie w sferze seksualnej nie musi dzielić się do jakiejś kategorii

Czy sadzisz iż w następnej swerzee życiowej (dajmy na to za 10 lat ) nie będziesz miał tak samo intensywnego ???

To jest tylko i wyłącznie zależne od dobrania się pod względem temperamentów dotyczących tego tematu ..

Oczywiście twoja partnerka jeśli kiedykolwiek przez tak długi okres czasu wymigiwała by się takimi sprostowaniami ze to boli czy tamto to bez przesady po prostu albo bys jej nie pociągał fizycznie albo po prostu nie umiał byś jej zaspokoić i nie miała by chęci na jaki kolwiek zbliżenia z tobą a wtedy możesz być 100% przekonany iż to ty byś był zdradzany zanim nasunęła by ci się mysl zdrady z takich powodów iż ona ci odmawia ,po prostu ona miała już by kogoś na boku
(staram się iść twoim kierunkiem )

A spójrz teraz w 2 stronne czy nie lepiej zamiast zdradzać po prostu zakończyć związek który ci nie odpowiada ?? po co isc na łatwiznę i krzywdzić kogos skoro przy malej odrobinie czasu /poświecenia mógłbyś znalesc osobe która odpowiadała by ci pod aspektem seksualnym jak i temperamentnie ? czy nie jest to lepsze wyjscie ?? wszyscy SA happy i nikt nikogo nie wyzywa od takich i owakich oraz nie robi ci renomy wśród innych oczywiście tej złej renomy

Teraz musze cie aprilmon przeprosić i troszkę odbiec od twojej osby

electra napisał:
Powodem zdrady u mnie mogłoby głównie być:
-brak poczucia bezpieczeństwa,
-brak poczucia atrakcyjności,
-brak czułości i delikatności
-jego zdrada; chyba chciałabym się odegrać (choć nie wiem)
-zbyt częste nieporozumienia... / uciekałabym od tego chyba/


To już mnie rozbawiło totalnie

";-brak poczucia bezpieczeństwa," a poprzez zdradę na pewno bys takiego odczucia dostała ?? hehe banał po prostu

"-brak poczucia atrakcyjności,";--- Oczywiście mogła byś się poczuć atrakcyjna poprzez komplementy które prawił by ci twój kochanek (potocznie zwany gach) tylko spójrzmy teraz troszkę z innej perspektywy czy nie były by to aby komplementy takie aby po prostu osiągnął korzysc ??

Jeżeli puste słowa potrafia podnieść ci ego no to gratuluje

Zastanawiam się czy resztę mam tak samo komentowac czy nie po prostu wzbudza to we mnie smiech jak i pogarde poczęści

Zdrada jako sama zdrada w moim odczuciu jest po prostu albo skrótem iskiem na łatwiznę a bo po co mam z kims zrywać lub próbować rozmawiac skoro to on może zakończyć a przy okazji zrobi mu się przykro tak jak on robil mi krzywde ..

Skoro ma się takie założenia lub taka mentalność lepiej chyba się znikim nie wiazac a być singlem i robic co się chce a nie ranic.

Także zdradę odbieram w taki sposób jak dana osoba po prostu szuka Se odskoczni a co tam pójdę w bok o niczym się nie dowie itp.
A dla mnie będzie to urozmaiceniem

Nie pojęte jest to dlamnie

Lepiej zamiast szukać Se powodów do zdrady zastanowić się czy partner/ka z która obecnie jesteście jest ta wyjątkową z która checie spędzić 20 lat a po nastopnych 20-30 -40 latach z uśmiechem powiecie tak i macie chęć na następne z takim samym zaangażowaniem


Przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłem ta wypowiedzia

pozdrawiam
 

Romeo

Cichy Podglądacz
aprilmoon napisał:
.
PS. Partner różni się od przyjaciela tym, że uprawiasz z nim seks. Ja już mam dwoje przyjaciół i więcej mi nie potrzeba...

A mnie rozbawil, a wlasciwie zalamal ten tekst ^ . To jest wrecz tragiczne, ze przyjaciela od partnera rozrozniasz po tym z ktorym z nich idzesz do luzka. Aprilmoon, musze przyznac, ze uwazalem Cie za bardziej dojrzala osobe.
 

aprilmoon

Biegły Uwodziciel
No dobra. To teraz tak:
1. Żyje według zasady: "Jeśli nie mówisz mi czego chcesz lub czego nie (nawet jeśli o to pytam) to ponosisz winę za moje błędy względem ciebie". To odpowiedź np. do "Gdyby się wykręcała, to znaczyłoby,że jesteś beznadziejny w łóżku i nie dajesz jej przyjemności, a wręcz odwrotnie" -Electra
2. Partner powinien być Przyjacielem i kochankiem (w moim rozumieniu). Dlatego nie widzę niczego niedojrzałego w mojej wypowiedzi którą krytykuje Romeo.
3. Spytajcie się dowolnego seksuologa, a powie wam, że w związku udany seks jest esencjonalny i jest jego nieodłączną częścią (to dla tych co mi zażucają, że seks jest dla mnie najważniejszy)
4.Chyba Manveru zrozumiał, opacznie to co napisałem. Chodziło mi o to sytuację w której seks był a teraz go nie ma. (jak zrozumiałeś poprawnie to wybacz)
5. W końcu coś się dzieje! Co prawda robicie mi totalny burdel z topicu (szczerze mówiąć już zrobiliście), ale przynajmniej okazało się, że żyjecie :)
6. Tak między tyradami o moim światopoglądzie i tak dalej moglibyście np. na końcu w nawiasach co bym nie musiał szukać odpowiedzi na mój topic?
7.I ostatnie do Electry a dokładniej do tego fragmentu:
-brak poczucia bezpieczeństwa,
-brak poczucia atrakcyjności,
-brak czułości i delikatności
Mam nadzieję, że wcześniej byś z nim porozmawiała o tym co czujesz, a nie tak samolubnie poszła w tan
 

Electra

Cichy Podglądacz
SnOOk3r napisał:
electra napisał:
Powodem zdrady u mnie mogłoby głównie być:
-brak poczucia bezpieczeństwa,
-brak poczucia atrakcyjności,
-brak czułości i delikatności
-jego zdrada; chyba chciałabym się odegrać (choć nie wiem)
-zbyt częste nieporozumienia... / uciekałabym od tego chyba/


To już mnie rozbawiło totalnie

";-brak poczucia bezpieczeństwa," a poprzez zdradę na pewno bys takiego odczucia dostała ?? hehe banał po prostu

"-brak poczucia atrakcyjności,";--- Oczywiście mogła byś się poczuć atrakcyjna poprzez komplementy które prawił by ci twój kochanek (potocznie zwany gach) tylko spójrzmy teraz troszkę z innej perspektywy czy nie były by to aby komplementy takie aby po prostu osiągnął korzysc ??

Jeżeli puste słowa potrafia podnieść ci ego no to gratuluje

Zastanawiam się czy resztę mam tak samo komentowac czy nie po prostu wzbudza to we mnie smiech jak i pogarde poczęści

Zdrada jako sama zdrada w moim odczuciu jest po prostu albo skrótem iskiem na łatwiznę a bo po co mam z kims zrywać lub próbować rozmawiac skoro to on może zakończyć a przy okazji zrobi mu się przykro tak jak on robil mi krzywde ..

Skoro ma się takie założenia lub taka mentalność lepiej chyba się znikim nie wiazac a być singlem i robic co się chce a nie ranic.

Także zdradę odbieram w taki sposób jak dana osoba po prostu szuka Se odskoczni a co tam pójdę w bok o niczym się nie dowie itp.
A dla mnie będzie to urozmaiceniem

Nie pojęte jest to dlamnie

Lepiej zamiast szukać Se powodów do zdrady zastanowić się czy partner/ka z która obecnie jesteście jest ta wyjątkową z która checie spędzić 20 lat a po nastopnych 20-30 -40 latach z uśmiechem powiecie tak i macie chęć na następne z takim samym zaangażowaniem


Przepraszam jeśli kogokolwiek uraziłem ta wypowiedzia

pozdrawiam

A więc mój drogi:
Nie jesteś kobietą, więc proszę Cię bardzo, nie neguj tego, co napisała właśnie kobieta. Skąd możesz wiedzieć,że zdrada u kobiety nie ejst wywołana tymi czynnikami? Byłeś kobietą w przeszłości czy co?

-właśnie brak poczucia bezpieczeństwa- gdyby partner mnie bił, poniżał itp.,a w ramionach innego znalazłabym pocieszenie i wsparcie, to stąd już całkiem niedaleko do dalszego rozwoju znajomości...

-nie wiem czy komplementy, które prawiłby gach byłyby prawione w jednym celu, ale na Boga, nie mówmy że ten kochanek byłby znowu taki bezuczuciowy, no.

Puste słowa potrafią podnieść mi ego? Hmm.. sądząc po Twojej wypowiedzi, to chyba nie tylko mi, co?
Zresztą...trochę mnie to nawet rozbawiło....

A tak wogóle- strasznie idealistyczny obraz związku przedstawiłeś... i proste pojęcie zdrady, ale kobiety raczej nie zdradzają bo idą na łatwiznę... to właśnie męska część często tak robi...
 

Szarka

Erotoman
aprilmoon napisał:
Ja nie neguję tego co mówisz, ale w życiu są etapy, a ja jestem na takim etapie kiedy to życie seksualne jest dość intensywne. A ponieważ ani ja ani moja partnerka jeszcze nie pracujemy więc o zmęczeniu pracą mowy być nie może. Poza tym byłbym gotów rozważać zdradę jedynie w sytuacji bardzo zbliżonej do przedstawionej przeze mnie, kiedy to moja dziewczyna/żona poprostu po chamsku mnie kantuje i wymiguje się od seksu.

PS. Partner różni się od przyjaciela tym, że uprawiasz z nim seks. Ja już mam dwoje przyjaciół i więcej mi nie potrzeba...

no więc drogi aprilmoonie, oświadczam Ci, że baaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo kobiet po urodzeniu dzieci nie ma najmniejszej ochoty na sex, moje koleżanki kochają się z musu raz na pół roku i to bardzo niechętnie, a faceci Ci mądrzejsi czekają, chodzą z żoną czy partnerką na terapię i wspierają ją - Ci głupsi zdradzają i odchodzą :|
 

Szarka

Erotoman
Electra napisał:
Powodem zdrady u mnie mogłoby głównie być:
-brak poczucia bezpieczeństwa,
-brak poczucia atrakcyjności,
-brak czułości i delikatności
-jego zdrada; chyba chciałabym się odegrać (choć nie wiem)
-zbyt częste nieporozumienia... / uciekałabym od tego chyba/

tyle.

hmmm
-brak poczucia bezpieczeństwa,-NIGDY BYM SIĘ Z KIMŚ TAKIM NIE WIĄZAŁA WIĘC ZDRADA ODPADA-brak poczucia atrakcyjności,
-brak czułości i delikatności - PATRZ JAK WYŻEJ
-jego zdrada DLA MNIE = KONIEC ZWIĄZKU
-zbyt częste nieporozumienia... / uciekałabym od tego chyba/- TO NIE JEST POWÓD DO ZDRADY ALE CZAS DO DZIAŁANIA I ROZWIĄZYWANIA WPSÓLNYCH PROBLEMÓW !
 

myphototusia

Cichy Podglądacz
Zgadzam się w 100% z Szarką!

Nie rozumiem jak można kogoś zdradzić, skoro już się związałeś z osobą z miłości (?!) to dlaczego masz ją zdradzić ? bo nie czujesz się przy niej atrakcyjna/ny ? ech ..

jak widać nawet nie którzy /dorośli\ mają lepsze pomysły niż dzieci :)
 

Electra

Cichy Podglądacz
hhe.. to nie są powody wyssane z palca.
Akurat czytałam statystyki i to bynajmniej nie w młodzieżowych pisemkach...
Poczekamy aż jakaś dziewczyna na forum zdradzi partnera-wtedy dowiemy się prawdy.
Narazie każda taka kryształowa :lol:
pożyjemy zobaczymy... ja nie mam zamiary się zgłębać w jakieś zdrady, ani mi to przez myśl nie przechodzi, nie mam powodów... :)
 

Pantera

Cichy Podglądacz
Staracie się racjonalnie podejść do tematu zdrady ale prawda jest taka ze nie zawsze mozna wytłumaczyc czemu tak się stało. Spotyka ją sie dwie osoby czują jak chemia zaczyna miedzy nimi działac z kazdym spotkaniem coraz bardziej. Zmysły tak szleją ze nie jestes w stanie racjonalnie myślec, czujesz ze nie masz sil się bronic przed tym i w pewnym momencie lądujecie w łózku. Wyrzuty sumienia i opamietanie przychodzi pózniej, kiedy hormony ucichną.
 
Status
Zamknięty.

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry