...
- Rozpoczęty przez ktos:(
- Rozpoczęty
- Status
Hmm... Myślę, że przede wszystkim o tej sytuacji powinien wiedzieć ten pan, który być może będzie ojcem...
Ja uważam, że musiałbyś czuć do niej coś naprawdę wielkiego (coś, co nie przychodzi po dwóch tygodniach), żeby zdecydować się na związek z kobietą, która nosi nie Twoje dziecko... Do tego chyba trzeba ogromnej dojrzałości i zaangażowania...
Ja uważam, że musiałbyś czuć do niej coś naprawdę wielkiego (coś, co nie przychodzi po dwóch tygodniach), żeby zdecydować się na związek z kobietą, która nosi nie Twoje dziecko... Do tego chyba trzeba ogromnej dojrzałości i zaangażowania...
Uważam, że gdyby tak Cię sprawdzała, to pokazałaby, jaką jest niedojrzałą osobą (czyt. gówniarą)...
Czemu nie, przypadki chodzą po ludziach, a to zawsze może być jakiś wirus czy uczulenie, które akurat nałożyło się czasowo z innymi czynnikami, przez co efekt jest taki a nie inny. W każdym bądź razie to bardzo nikłe prawdopodobieństwo, a stawianie na nie było by wybitnie niepokerowe. Tak jak napisała Polihymka, gdyby to faktycznie była ciąża, to miałbyś przed sobą bardzo trudną decyzję. Jeśli byś odpuścił sobie tę dziewczynę, miałbyś wyrzuty sumienia, że zostawiłeś kogoś w potrzebie, stchórzyłeś, itp. W razie, gdybyś z nią został, wziąłbyś na siebie naprawdę ciężki obowiązek i automatycznie pozbawiłbyś się w pewnym stopniu przyjemności płynącej z bycia z kimś. Wiesz, te schody - zakochanie, coraz bliższa więź, bycie ze sobą, wspólne imprezy, później coraz poważniej - zaręczyny, seks, może ślub, kolejność tego wszystkiego wyznaczana tylko przez was. Po prostu docieranie do siebie. Sam osądź, jak chciałbyś to rozegrać. Napisz może, ile macie lat, jak było u was z partnerami, uczuciami itp. Otwórz się trochę 
Pozdro.
Pozdro.
Manveru, jak ja Cię lubię czytać...
ktos:( napisał:
Ohoo... skoro już to zakładasz, to musisz sam sobie zadać podstawowe pytania:
1. Czym dla Ciebie jest MIŁOŚĆ?
2.Czym jest miłość wogóle...?
3. Czy to jest "uczucie wyzsze niż zauroczenie" czy MIŁOŚĆ.
Ja Ci trochę pomogę.
Miłość w pojęciu bardzo ogólnym jest pragnieniem dobra dla drugiej osoby (napewno nie byłoby to Twoje zachowanie, ponieważ dla Twojej dziewczyny byłoby to bardzo przykre, jak sądzę. Zostawisz ją? Samą? I co powiesz? Wracaj do swojego mena??
No..trochę to dziecinne. Taka gówniarzeria... nie? :wink:
A co do 3 pytania. Jeśli odpowiedź brzmi TAK, to wiesz wszystko. Zostajesz z nią. Decydujesz się na stały związek. Zaakceptowanie ewentualnego bobaska, jednocześnie także niestety pożegnanie się z hulanką młodego człowieka...
Jeśli NIE, to wszystko jasne. Zostawiasz ją...
Wierzę jednak, że tak nie będzie. Że nawet gdyby była w ciąży to nie postąpisz jak gówniarz, ale jak mężczyzna
Tak Electra, wszystko ładnie pięknie ale patrząc z punktu widzenia tej dziewczyny to ja nie wiem czy chciałabym, żeby chłopak z którym jestem od dwóch tygodni nagle zdecydował się na swego rodzaju bycie ojcem mojego dziecka... Chyba wolałabym być sama (zakładając, że ojciec dziecka nie interesuje się nim)... Ale to chyba tylko ja potrzebowałam miesięcy, żeby pokochać...
A tak przy okazji... Co z tym jej byłym facetem? Czy on o wszystkim wie?
A tak przy okazji... Co z tym jej byłym facetem? Czy on o wszystkim wie?
Polihymnia napisał:
A czy nie uznałabyś tego jako wyraz dojrzałości? ...ja chyba tak.
KLM napisał:
Wiem... ja tylko mówię co byłoby MOIM ZDANIEM wyrazem odpowiedzialności.
Zostawić swoją dziewczynę w takim momencie potrafi każdy głupi... A zostać i zaopiekować się.. no, nie oszukujmy się, niestety nie każdy.
Ale to są dwa tygodnie bycia razem... Jaka jest pewność, że po kolejnych dwóch tygodniach on stwierdzi, że to nie jest prawdziwa miłość? I co wtedy? Wtedy dziewczyna będzie zraniona podwójnie...
Moja rada jest taka, że ta dziewczyna (bardzo młoda zresztą) powinna dać szansę temu poprzedniemu chłopakowi... Sam przecież mówisz, że nie jesteś w stanie zapewnić jej odpowiednich warunków a to przecież podstawa w tej sytuacji... Myślę, że powinieneś być dla niej teraz przyjacielem, nakłonić do zrobienia badań ale nie angażować się za bardzo w budowanie miłości... Nie zostawiaj jej, wspieraj ale po przyjacielsku... Chyba dobry chłopak z Ciebie ale to naprawde nie miałoby sensu...
Ale nadal nie wiem jaka jest reakcja tego byłego chłopaka...
Widzę,że ja tu zbyt piękną wizję przedstawiłam...
Taką bezproblemową.
To ja proponuję szczerą rozmowę z dziewczyną. Spytaj ją czego chce, co byłoby dla niej najlepszym rozwiązaniem w przypadku ciąży. Pogadaj z nią szczerze na ten temat. Postąp tak, żeby ona nie cierpiała, bo w takim przypadku musisz przyjąć do wiadomości,że ONA jest najważniejsza. bo to Ona może być w ciąży i jest tak naprawdę między młotem a kowadłem, bo nie ma pojęcia napewno co zrobić żeby było dobrze. Pomóż jej w tym.
..taka moja rada.
Taką bezproblemową.
To ja proponuję szczerą rozmowę z dziewczyną. Spytaj ją czego chce, co byłoby dla niej najlepszym rozwiązaniem w przypadku ciąży. Pogadaj z nią szczerze na ten temat. Postąp tak, żeby ona nie cierpiała, bo w takim przypadku musisz przyjąć do wiadomości,że ONA jest najważniejsza. bo to Ona może być w ciąży i jest tak naprawdę między młotem a kowadłem, bo nie ma pojęcia napewno co zrobić żeby było dobrze. Pomóż jej w tym.
..taka moja rada.
ktosiu, zmieniłeś trochę oświetlenie nad tą sprawą. Wcześniej tamten facet kojarzył mi się z kimś kto skorzystał i odleciał, teraz to wygląda inaczej. Niczego Ci nie doradzam, powiem tak - na Twoim miejscu poczekałbym, aż dziewczyna zrobi test ciążowy i będzie miała tę prawie stuprocentową pewność. Jeśli faktycznie jest w ciąży, to starałbym się zostać jej przyjacielem, a ją samą zostawił tamtemu tatusiowi, który ponoć ją kocha. Nie martw się, jeśli gość okaże się dobry dla dziecka, to i ona go w końcu pokocha. A Ty będziesz dobrym duchem. W razie, gdyby nie była w ciąży, działałbym i starał się o nią. Po jakimś czasie sprawa by ucichła, 'tatuś' znalazłby sobie inną ofiarę, a wy mielibyście przed sobą stosunkowo standardowy związek.
Poli, coraz częściej się zgadzamy
Poli, coraz częściej się zgadzamy
- Status
Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.