Babcia też to robiła

trąba - Tru-tu-tu-tu-tu ...

słuchajcie, słuchajcie, słuchajcie ... był sobie raz Godmisz

Kiedys o tym przeczytałem i teraz mi sie przypomniało. Zabawka znana w Polsce podobno od kilkuset lat. Świetny przykład na to że zawsze ludzie kombinowali jak tu sobie zrobić dobrze. Nasze babcie i prababcie też. Ogólnie technika jest dla Pań ale chłopcy (co twardsi) też mogą poeksperymentować .
Godmisz to aksamitny, lub wykonany z innego gładkiego i śliskiego materiału ... woreczek o kształcie zwykle fallicznym ale można sobie go uszyć w kształcie jaki nam odpowiada na podstawie doswiadczeń .
Następnie do woreczka tego ładujemy ugotowaną na miękko, ciepłą ... kaszę gryczaną ,siemie lniane lub mieszankę tych ingriediencji.
Uzyskujemy mięciutkiego, dobrze trzymającego ciepło sztucznego członka który ma tą jeszcze zaletę że przez pory materiału na jego powierzchnię wydobywa się świetnie smarująca maź pochodząca z kaszy lub siemienia. Wrażenia podobno niesamowite. Zabawka jest o tyle ciekawa, że a)jest tania i prosta do wykonania, b)można sobie ją uszyć na miarę co do wielkości i kształtu c)mozna eksperymentować z twardością i temperaturą.
Zanim polecicie do tekstylnego i spozywczaka to dodam tylko że dobrze gdy materiał jest naprawdę delikatny a kasza dobrej jakości i nie prażyć jej ! Ma być na miękko !!!.
I zawsze do tej kaszy dobrze jednak dodać trochę siemienia

zyczę dobrej zabawy koleżanki


tańcowała igła z nitką tra-la-la
Od dziś co drugi dzień Wasi faceci będą żreć kaszę

przepraszam, chyba nie zażyłem dziś leków ...

Chyba odstawie leki i przeczytam to drugi raz. :roll:

yyy nie chciałabym widzieć miny chichotających lekarzy i pielęgniarki na pogotowiu, które " łyyżeczkami" wydłubywać będą owe ziarna zboża z łona kobiety żądnej siemienia

cóż z tego że lniane :twisted:

a krązy po internecie taki -"list do brawo" w krótym dziewczyna eksperymentowała z kaszanką, podgrzaną i kawałek utknęło

dziewczęta - skąd taki brak wiary we wlasne umiejetności krawieckie :lol: . To trzeba mocno zszyć, najlepiej na maszynie, materiał musi być delikatny, najlepiej aksamit ale nie SŁABY a po napchaniu kaszką należy końcówkę zawiązać na sznureczek. Mocno :!: I nikt, niczego nie będzie musiał z nikąd wygrzebywać. Niczym

Grusza - jak odstawisz te dwie małe, zielone na jakieś 10 godzin to powinnaś zrozumieć :wink:

Poison - czytałem i mam nadzieję przepotworną że to czyjaś fantazja. Z drugiej strony ciężko by było wymyśleć coś tak idiotycznego. Nie wiem co mam myśleć. Ale fakt, że ze śmiechu mało co nie posikałem. Idiotka

Dziwny pomysł. :hmm: Mi sie nie podoba i nie bede próbować :] wystarczy mi mój facet :!:

ciekawe jakie owoce wyda łono kobiety wtedy...
no ale w ciąże się ni zajdzie raczej na pewno... (chyba że kaszę kupi się z trefnego spożywczaka

poison-flower, znam to )))))

Drogie Bravo,

Mam na imię Dagmara i mam 19 lat. Moja sytuacja jest bardzo krepująca i nie wiem co teraz mam zrobić Jestem już dorosłą dziewczyną i mam wspaniałego chłopaka o imieniu Marcin, którego kocham ponad życie i myślę, ze on moje uczucie odwzajemnia. Jesteśmy już razem 6 miesięcy i postanowiliśmy dokonać Aktu Miłosnego, aby umocnić nasz związek. Niefart polega na tym, że ja jestem dziewicą, a on już doświadczonym mężczyzną. Bardzo obawiałam się że nie spełnię jego oczekiwań , po prostu zawiodę! Na dodatek wszystkie moje koleżanki potraciły już dziewictwo i żeby mieć o czym rozmawiać z nimi, powiedziałam że ja również nie jestem jak to się mówi potocznie "cnotką". O tym fakcie dowiedział się Marcin od mojej koleżanki, Moniki, która jest jego dobrą znajomą. Gdy Marcin zapytał czy to prawda, nie zaprzeczyłam. Ustaliliśmy nasz Pierwszy Raz na najbliższy weekend, ponieważ Marcina rodzice jadą na wesele.
Bardzo się obawiałam bólu, oraz tego że Marcin posądzi mnie o kłamstwo, więc postanowiłam jakoś sobie poradzić Nie chciałam przespać się z "pierwszym lepszym" gdyż kocham Marcina i chcę aby to on był moim Pierwszym Mężczyzną!! Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z moja błona dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator niestety nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc postanowiłam ja podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam. Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ ZŁAMAŁA!!!!!!!!!! Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją rozgotowałam i niektóre kawałki kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich wyjąć! Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą dwójkę upojny weekend!! Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić. Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!

Zrozpaczona



Odpowiedź Redakcji:
Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa rozwiązania:
1. Ekstrawaganckie w stylu new art.
2. Siłowe
Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę ,a następnie podsmażyć ją na złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tłoczenia). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz że świetnie gotujesz. Przypominamy Ci powiedzenie "PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA".
Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne.
Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą) i pierdolnij się nią z całej siły w głowę - bo tobie to już chyba nic nie pomoże!

Z poważaniem
Redakcja

Różnica między terapią grupową a seksem grupowym?


Podczas terapii grupowej wysłuchujesz o problemach innych ludzi.
Podczas seksu grupowego możesz je zobaczyć.

Heheh co za pomysly nie proscie by bylo se podgrzac banana w mikrofalowce a tuzaraz gotowanie kaszy, szycie i jeszcze wytrzymale ma byc

Jak sie miło zrobiło

Chciałem podać tylko przyczynek do rysu historycznego powstania wibratora ... a tu kilka osób przeanalizowało konstrukcję pod kątem współczesnego wykonania repliki choć w końcu pomysł odrzuciło :lol: . Ciekaw jestem czy ktoś niezarejestrowany przypadkiem nie siedzi teraz przy maszynie do szycia, w kuchni cicho pyrka kasza a w sypialni u babci brakuje kawałka pluszowej zasłonki :lol: :lol: :lol: .

Lenka - bardzo ładne to o grupowym

Nurek - problem w tym że w okolicach XVII i XVIII w. w Polsce trudno było o banany a kaszy było w cholerę.

A jedwabiu też było w cholerę?:.

Na pewno wiecej niz bananów , poza tym te pańcie co miały czas na myślenie o robieniu sobie dobrze i dla których zużycie 30 dkg KASZY nie było skazaniem rodziny na tygodniowy głód - wydaje mi się, że dostęp do jedwabiu miały