• Witaj na forum erotycznym SexForum.pl

    Forum przeznaczone jest wyłącznie dla dorosłych. Jeżeli nie jesteś pełnoletni, lub nie chcesz oglądać treści erotycznych koniecznie opuść tą stronę.

Czy to koniec po roku? Co mam robić?

Status
Zamknięty.

Cirrus

Cichy Podglądacz
Mam problem. Duży, wielki, przeogromny.

Jestem z moją ukochaną już prawie rok, i... Ech. Zaczyna być ostatnio między nami dziwnie. Iskry, zgrzyty. Drobne. Ale występują one od czasu do czasu, ogólnie się nam układa conajmniej dobrze... W zeszły czwartek moja druga połowa miała urodziny, 18. Kupiłem jej bukiet róż, prezent, zabrałem na obiad po szkole, następnego dnia zabrałem ją do kina. W ten weekend zaczęły się ferie. Myślałem, że spędzimy je razem... A co usłyszałem, dzwoniąc do niej w niedzielę?

'Mam cię dość'. Powiedziała, że nie chce ze mną nigdzie wychodzić, chce ode mnie odpocząć. Mogłaby to powiedzieć na tysiąc łagodniejszych sposobów... Ale nie. 'Mam cię dość' to dosyć twarde swormułowanie, prawda? Może i tak. Dzisiaj usłyszałem, że ze mnie 'dupa'. Od niej. Tak, od mojej ukochanej, która jeszcze wczoraj pisała, że mnie kocha.

Nie wiem, co się dzieje. Kocham ją, robię dla niej wszystko, jestem na każde jej skinienie. Wysyłam esy, puszczam sygnał, dzwonię...

A ona? Ostatnio nie pisze mi esów i nie odpisuje na moje, sygnałów nie odpuszcza, nie dzwoni, nie proponuje wspólnych wyjść. Ostatnio mówi, żebym się do niej aż tak bardzo nie przytulał, bo aż się z tego jej kumpele śmieją (przytulam się do niej często, fakt - ale nie widzę w tym nic złego). Ucieka śmiejąc się, kiedy chce ją pocałować (ale w końcu całuje... albo i nie) bo twierdzi, że śmiesznie ją 'atakuję'. W ostatni piątek nie chciała ze mną iść za rękę do kina. Czemu? 'Bo tak'. To jej odpowiedź na większość moich pytań. A kiedy ja robię się przez to wszystko smutny, to jej się robi przykro, że mi jest przykro - i jest znowu taka miła, troskliwa, kochająca. Czasem mam ochotę się pociąć, żeby zrobiło się jej mnie żal i była taka znowu.

Ech, sam nie wiem co mam robić. Traktuje mnie tak, jakbym zdradził ją tuzin razu w ciągu dnia i nie wiadomo co jeszcze. To dziwne, ale... Nie czuję, że mnie kocha. Bo chyba nie tak powinna się zachowywać kochająca osoba? A ja robię dla niej wszystko, kocham ją...

Zachowuję się w stosunku do niej chyba tak, jakbym chciał, żeby ona się zachowywała też w stosunku do mnie. Chcę się czuć kochany...

Jak ocalić ten związek? Jak mam się zachowywać? Czy może po prostu powiedzieć jej: 'Słuchaj, mam już dość tego, jak mnie traktujesz. Skoro masz mnie dosyć i nawet nie wiesz czemu, to chyba musimy się ze sobą pożegnać...'

Ale nie chcę tak mówić.
 

Progress

Cichy Podglądacz
Ehh dziwna ta Twoja kobieta... naprawde przegina... ja bym proponowal na sam poczatek powaznie z nia porozmawiac o co chodzi, czemu sie tak zachowuje i czy cos sie nie stalo... Jesli sie sytuacja nie zmieni... to ja bym ja zignorowal na jakis czas... jak jej zalezy to wroci...
 

Progress

Cichy Podglądacz
Acha i napewno nie tak powinna sie zachowywac kochajaca osoba... A jesli nawet jesli nic do Ciebie nie czuje to powinna o tym spokojnie z Toba porozmawiac. Hmm az dziwne ze tak sie zachowuje dorosla osoba :/
 

gonia

Erotoman
Progress napisał:
Acha i napewno nie tak powinna sie zachowywac kochajaca osoba... A jesli nawet jesli nic do Ciebie nie czuje to powinna o tym spokojnie z Toba porozmawiac. Hmm az dziwne ze tak sie zachowuje dorosla osoba :/

:lol:

sorry ale nie mogłam sie postrzymac
 

Kolorowy

Podrywacz
Re: Czy to koniec? Co mam robić...?

Cirrus napisał:
Nie wiem, co się dzieje. Kocham ją, robię dla niej wszystko, jestem na każde jej skinienie. Wysyłam esy, puszczam sygnał, dzwonię...

Stary... przechodziłem to samo jakies 4 lata temu (straszny gówniarz byłem :lol: ) Sęk w tym, że ma Cie za kompletną ciapę. Właśnie zachowania, które zacytowałem sa powodem jej postępowania. Przetań jej puiszczac esy i szczałki... nie proponuj wyjść ani spacerów... jak już sie spotkacie to nie proponuj iść za rękę... idz jak byto było normalne... Bądz taki obojętny przez jakiś czas... powinno dać rezultat...

Ja pamiętam, że zachowywałem sie jak ciapa do końca no i ze mną zerwała... całe szczęscie się w porę ocknołem i wogóle się do niej nie odzywałem... nie było esów w stylu wróć do mnie! kocham Cie! itp. Po miesiącu napisała do mnie maila, ze to jej zyciowy bład bla! bla! bla! ... to były czasy :p Ale dzieki temu, że się nieodywałem przeżyłem z nią 20 nieszapomnianych miesięcy! i nie oddam nikomu tych wspomnień! o!
 

młoda

Podrywacz
Re: Czy to koniec? Co mam robić...?

Kolorowy napisał:
Cirrus napisał:
Nie wiem, co się dzieje. Kocham ją, robię dla niej wszystko, jestem na każde jej skinienie. Wysyłam esy, puszczam sygnał, dzwonię...

Stary... przechodziłem to samo jakies 4 lata temu (straszny gówniarz byłem :lol: ) Sęk w tym, że ma Cie za kompletną ciapę. Właśnie zachowania, które zacytowałem sa powodem jej postępowania. Przetań jej puiszczac esy i szczałki... nie proponuj wyjść ani spacerów... jak już sie spotkacie to nie proponuj iść za rękę... idz jak byto było normalne... Bądz taki obojętny przez jakiś czas... powinno dać rezultat...

Ja pamiętam, że zachowywałem sie jak ciapa do końca no i ze mną zerwała... całe szczęscie się w porę ocknołem i wogóle się do niej nie odzywałem... nie było esów w stylu wróć do mnie! kocham Cie! itp. Po miesiącu napisała do mnie maila, ze to jej zyciowy bład bla! bla! bla! ... to były czasy :p Ale dzieki temu, że się nieodywałem przeżyłem z nią 20 nieszapomnianych miesięcy! i nie oddam nikomu tych wspomnień! o!
Kolorowy ma rację. Nie biegaj za nią, jak piesek, bądź obojętny. To prawie zawsze daje rezultat.
Może ona już naprawdę ma Cię dość? Nie chce sama zerwać, ale robi wszystko byś to Ty zakończył ten związek...
 

Cirrus

Cichy Podglądacz
Ech... W sumie to, co piszecie jest trochę... Przygnębiające.

Jesteśmy ze sobą prawie od roku. I teraz widzę, że moje starania, wysiłki, nie zdały się na nic.

Jestem z natury facetem uczuciowym, romantykiem, dla mojej drugiej połowy zawsze zrobię wszystko. Tylko... Czy dla takich facetów jak ja już nie ma tym świecie miejsca? Czy faktycznie urodziłem się 150-200 lat za późno? Czy nie ma dziewczyn, które takie zachowania doceniają...? Jeśli na trzy powyższe pytania odpowiedzi są twierdzące, to nic tylko się powiesić. Albo przeistoczyć w dresa w stylu: 'K**** dawaj d*** bo jak nie to i tak znajdę sobie dziesięć innych, a ciebie mam gdzieś'.
 

poison-flower

Seks Praktykant
nie, no nie popadajmy w skrajności w skrajność :) dla romantycznej miłość zawsze jest miejsce :roll: , ale trzeba ją odróżnić od bycia na każde zawoniałe, może twoja ukochana pomyślała że nie musi nic robić w waszym związku bo ty i tak z nią będziesz, pokaż jej że bez jej wkłądu w wasz związek wszystko może sie rozpaść, że to jak cie traktuje jest przykre, zrób tak jak wyżej radzą ci ludzie, skoro ona cie traktuje jak zło konieczne to i tak już nic chyba nie popsujesz.
swoją drogą mój ukochany w kolko mi powtarza że jestem wredna :? (to same oszczerstwa są) i dziś wróciłam z 3-dniowego wspólnego wyjazdu, wiecie jaki on był paskudny :!: w kółko sie czepiał, dogryzał i w ogóle miałam ochote mu nawet krzywde zrobić :] potem mi powiedział że musiał mi w końcu pokazać jak czasem ja potrafie sie zachować, i dało mi to bardzo dużo do myślenia...
 

Szarka

Erotoman
Cirrus napisał:
Tylko... Czy dla takich facetów jak ja już nie ma tym świecie miejsca? Czy faktycznie urodziłem się 150-200 lat za późno? Czy nie ma dziewczyn, które takie zachowania doceniają...? Jeśli na trzy powyższe pytania odpowiedzi są twierdzące, to nic tylko się powiesić. Albo przeistoczyć w dresa w stylu: 'K**** dawaj d*** bo jak nie to i tak znajdę sobie dziesięć innych, a ciebie mam gdzieś'.

Cirrus - to nie tak, każdy wiek ma swoje miłości i każda ta miłość wygląda inaczej, ja wiem,ze to była wspaniała i piękna milość, ja wiem,że wydaje Ci się,zę to ta jedyna - masz prawo tak sądzić i uważać, to wyłącznie TWoje i jej uczucia i nikt nie ma prawa pisać, że to nie to ...
ale żal mi Ciebie, widze jak bardzo się starasza ale to naprawdę nie ona, to nie ta, z którą prawdopodobnie spędzisz życie... naprawdę dorosła i dojrzała kobieta do związku zachowuje się całkowicie inaczej i uwierz trzydziestoletniej kobiecie. No chyba,że Twoja dziewczyna należy do tej mniejszości, która uważa,że mężczyzna to powinien byc twardziel ale takie po 2-3 latach zaczynają byc BARDZO nieszczęśliwe.

Cirrus do miłości nie da się zmusić i nie zmusisz jej nawet gdybyś się jak to napisałeś " podciął", chcesz aby poczuła się źle, poczuła żal i przygnębienie, nie poczuje tego ... a Twoje zachowanie to tylko czysta desperacja, która wywoła u niej śmiech.

Wg. mnie nie rozstała się do tej pory z Tobą, bo nie wie jak to zrobić, nie chce Ci ubliżyć ale ewidentnie ma dosyc tego związku. Cirrus ile Ty masz lat ? Bo jeżeli te 19, to nie wykluczone, że tym razem znajdziesz już miłość swego życia, chociaż u mężczyzn w tym wieku to mało prawdopodobne.

nie bój się tgo rozstania, przezyjesz je, a Twoje uczucia i pielęgnacje doceni inna kobieta - nie zmieniaj swego zachowania inna będzie szczęśliwa, że taki właśnie jesteś, głowa do góry - przetrwasz to.

Pozdrawiam Cię
 

Darkanar

Cichy Podglądacz
Hmmmm znam to niestety ;) i powodem moze byc to ze za bardzo sie starasz. Czytal;em w jakiejs ksiazce ze kobiety traca zainteresowanie facetem ktory nie moze sie bez nich obejsc. Czyli takim ktory za czesto mowi jej ze ja kocha, jest zbyt mily, zbyt dostepny, zbyt przewidywalny. Moze przez jakis zcas poudawaj ze nie jestes nia tak bardzo zainteresowany ze nie jest dla ciebie wszystkim ze sa tez dla ciebie wazniejsze sprawy. To powinno pomoc. Moja byla dziewczyna powiedziala mi kiedys ze ja bardzo pociaga jak pracuje na komputerze i jak ona nawet mnie caluje lub mowi to nie zwracam na nia uwagi. hmmm chyba cos w tym jest.
 

Szarka

Erotoman
No to ja jakis dinozaur jestem :shock: zawsze zależąło mi bardzo i nadal zalezy aby mąz był dla mnie czuły, potrzebuję czulych gestów, pocałunków itp
 

Cirrus

Cichy Podglądacz
Heh, Szarka, no to ja jestem jak ty... Faktycznie, mam 19 (rocznikowo) lat, ona jest rok mlodsza (dokladniej 6 miesiecy). Ja potrzebuje czulosci, heh, sam nie wiem czemu... chce sie czuc kochany... Zachowuje sie tak, jak chcialbym, zeby ona mnie traktowala. I nie wiem... Niby juz wszystko dobrze, ale ja wciaz nie czuje sie kochany. Nie podoba mi sie to, ze ona sama od siebie nie wysle mi esa, nie pusci sygnalu, nie napisze ze jej mnie brakuje. Ostatnie 4 dni spedzilem bez niej w gorach. Mam przykre wrazenie, ze niemal nie zauwazyla tego, ze mnie nie ma. Ot, taka metafora.

Chyba zaczne ja olewac... Zachowywac sie niedostepnie, moze umawiac z innymi... I zobacze, co sie stanie...
 

Polihymnia

Biegły Uwodziciel
Chyba kazdy potrzebuje czulosci...
Co do tego olewania, to ja wlasnie tak postapilam... Zauwazylam, ze Jemu chyba nie zalezy i chcialam to sprawdzic... Zwiazek skonczyl sie bez wyjasnien... A moglam sie postarac... :(
 
Status
Zamknięty.

Podobne tematy

Prywatne rozmowy
Pomoc Użytkownicy
    Nie dołączyłeś do żadnego pokoju.
    Do góry