Wszedł we mnie na chwilę, bez wytrysku. Czy mogłam zajść?

Z tego co wiem to do 20 tygodnia(do tego momentu można robić aborcję-bo się da)te nie winne dziecko ma 2 cm wysokości, brak mu muzgu, kończyn, serca-nie myśli więc go nie ma? Czy embrion/zarodek to już człowiek? Wg mnie aborcja to żadne morderstwo.

ej. czy w każdym temacie musimy gadać o aborcji ?

Edeq - apropo kościoła - świątynia, ok - każde miejsce może być taką świątynią. Chodzi mi o to, że nie ma żadnej realnej wzmianki, że po "mojej śmierci powstaną ośrodki wiary, w których będziemy się zbierać, dawać kasę i się modlić" - coś takiego.

Dla mnie ludzie ktorzy chodza z niedzieli na niedziele do kosciola, to zenujace gdyz wiekszosc z nich robi to dlatego, ze sie przyzwyczaili badz sadza ze dzieki regularnemu chodzeniu beda lepszymi ludzmi
Te sspiewy i modly ida w pustke, poniewaz oni nie mysla w tej chwili o Bogu chcac z nim porozmawiac.
Mowiac szczerze ja chodze do kosciola b. rzadko (ok. 2x w roku) i to tylko w jakies swieta typu Pasterka albo Świecenie jajeczka
Jak mam ochote pogadaz bogierm robie znak krzyza i sobie normalnie rozmawiam jak z Tatą. I dla mnie to jest wiara :roll: :wink:

JAK KOSZALEK I KOMORNIK 2 WIARA TO JEDNO A KOSCIOL TO 2 (JAK DLA MNIE) BO W BIBLI TEZ ZOSTALO NAPISANE KILKA SLOW KTORE KOSCIOL ODRZUCA

Kosciol to instytucja, jak wiele innych, wystraczy przyjrzec sie jak zmieniala sie na przestrzeni wiekow by nabrac do niej ... co najmniej nieufnosci.

widze ze moj ttemat zostal rozkrecony
fajnie wiedziec co o tym myslicie!

Yossarian napisał:

Kosciol to instytucja, jak wiele innych, wystraczy przyjrzec sie jak zmieniala sie na przestrzeni wiekow by nabrac do niej ... co najmniej nieufnosci.

Kliknij aby rozwinąć...

A według mnie Kościół to ludzie, którzy do niego należą. Nie tylko księża, papież, czy biskupi, ale przede wszystkim wierni. Natomiast kościół to budynek, w którym odprawiane są msze święte.
I to, że coraz częściej zdarza się, że jakiś ksiądz okazuje się pedofilem, to nie zmienia to obrazu Kościoła, tylko ewentualnie samego kleru.
Jeśli mówicie źle o Kościele, a sami uważacie się za wierzących (nie koniecznie praktykujących), to mówicie źle o samym sobie.

A to, że płód nie ma jeszcze mózgu, czy serca, to nie zmienia to faktu, że może być z niego drugi Albert Einstein.

Wg mnie - powiem pewnie herezję - Kościół po prostu nie ma nic wspólnego z wiarą. Z założenia kościół miał być ostoją wiary, bezpieczeństwa. Księża mikeli być jak asceci - pomagać innym, głodować, nawracać itd. Ludzie mieli przyjść do kościoła by w spokoju porozmawiać z Bogiem. Tym czasem w mojej podrzędnej parafii ksiądz proboszcz podjeżdża Alfą 166 (w okresie kiedy kupił - ok. 180 tys. zł.). Czy przypadkiem nie powinno być tak, że jak już ksiądz nie może jeźdić na rowerze to może mieć używane Cinqecento, za 13 tys. 180 - 13 = 167. Co by można było kupić za 167tys. zł.? Parę tysięcy obiadów, jakiś dobry sprzęt szpitalny... Ja wiem, że to są wybrane przypadki, jak Jankowski(on musi skończyć w piekle). Ogólnie można podzielić Kościół na Kościół dobry i kościół zły. Mam koleżankę - zagożałą katoliczkę, która bardzo dobrze zna ten podział i większość kościołów umie zakwalifikować do jednej z dwóch grup. Idę do Kościoła pod wezwaniem św. Bena - nie idż tam bo tam nie ma Boga tylko instytucja jest. Fakty są takie, że część Kościoła się stacza, tylko nie wiemy jak duża. Zaufanie maleje. Kościół powinien być otwarty 24h, a nie jest. Ale to chyba dlatego, że ktoś by mógł coś z tamtąd skroić. Społeczeństwo też się stacza. Ale to znak, że to miejsca jak każde inne. Bóg jest wszędzie i właściwie wszędzie możemy mu oddawać cześć, czy coś. Tu się zgadzam z Koszałkiem - ludzie przychodzą do kościoła bo sąsiedzi przychodzą, trza tą godzine w Niedziele wysiedzieć, a jak położę na tace 100 i w ten sposób pomogę księdzu w cierpieniu biedy to napewno będę miał lepiej na sądzie boskim. Wg mnie Kościół to tylko instytucja przypominająca o wierze i to jest jedyne założenie, które spełnia.

96 % polakow to katolicy ???
ponad polowa popiera sex przed slubem
ok 40 % srodki antykoncepcyjne
ok 30 % aborcje

to sie nazywa 'katolicyzm po polsku'

ps. kosciol i wiara to nie synonimy
ale jesli ktos mowi o sobie katolik, to oznacza iz zyje w zgodzie z doktryna glowy KK czyli papieza
jesli nie i np. uprawia sex przed slubem czy stosuje antykoncepcje, jest po prostu dwulicowcem

zawsze mozna po prostu powiedziec 'wierze w boga'
tu nie ma zadnych sztucznych doktryn

Ja osobiscie tez chodze do kosciola b.rzadko np pasterka i swiecenie jajka lub gdy ide z parterka z przyczyn losowych.Spowiedz sw. jest dlamnie troche dziwna bo po co mam sie spowiadac z czegosc i mowic ze tego zaluje gdy po spowiedzi robie dokladnie to samo i jaki jest w tym sens :?: Pozwole przytoczyc cytat z filmy Stygmaty. Nie w domach z drewna i kamienia.''Rozłup kawałek drewna, a będę tam.'',,Podnieś głaz...,,A znajdziesz mnie. Wiec kiedy potrzebuje spotkania lub rozmowy nie musze isc do kosciola by to uczynic wystarcze ze np.jadac w autobusie pomysle.

Chodzilo mi o to ze Kosciol nie jest krysztalowy...niewatpliwie kiedys w zamierzchlych czasach w miare wyksztalceni ksieza pomagali w rozwoju nowopowstalych panstw, ale z czasem Kosciol (rozumiany jako panstwo koscielne) prowadzil wlasna polityke miedzynarodowa (ktora niewiele miala wspolnego z religia), poza tym popieranie krewnych na urzedy, rozlamy w tymze kosciele, wielu papiezy naraz czy chcocby sprzedaz relikiwi - zwykly szczebel z drabiny sprzedawali jako costam b. waznego i ciagneli za to kase duza. Albo kupno odpustow...co prawda kosciol zmienia i zmienil sie z czasem ale mysle ze wszyscy to nie tam tacy szlchetni i uczciwi to nie sa w dalszym ciagu. Ja wierze w Boga, natomiast w Kosciol juz niekoniecznie. I tak jak mowi Inzynier, modlic sie mozna do Niego wszedzie...

TABLETKI KOSZTUJA OKOLO 65 ZŁ W APTECE DZIALAJA 78 GODZIN I MUSISZ MIEC RECEPTE OD GINEKOLOGA WIEC WROTKI NA NOGI I BIEGIEM DO LEKARZA ON PRZEZ USG POTWIERDZI CZY MASZ SIE CZYM OBAWIAC ZY NIE NO I PRZEPISZE TABLETKI POZDRAWIAM

W APTECE 65ZŁ MUSISZ MIEC RECEPTE OD LEKARZA WIEC BIEGIEM DO GINEKOLOGA ON PRZEZ USG POTWIERDZI CZY JESTES CZY TEZ NIE

Eeee, a moze tak troche bardziej porzadnie?

Widzę, że nikt nie przeczytał dokładnie mojego postu.
Dalej mylicie pojęcia Państwa Kościelnego i kleru z Kościołem, jako ludźmi należącymi do niego. Kościół założył Jezus 2000 lat temu i wierząc w niego, jako syna Boga jesteście Kościołem. To wtedy Jezus zainicjował msze święte (wieczerza) w kościele (świątyni).
A to, że pewni ludzie podający się za przedstawicieli Boga (niektórzy księża) są fałszywi i chcą sobie zrobić z Kościoła instytucję, to my jako Kościół powinniśmy im na to nie pozwolić, a nie wręcz im na to zezwalać poprzez odwracanie się od Kościoła, którym my jesteśmy.

Pojscie do kosciola ma moim zdaniem sens jak idzie sie tam po to zeby z Bogiem porozmaiwac, przeprosic go za cos, poprosic (mozna to zrobic w kazdym inym miejscu). A jaki ma sens pojsc przesiedziec godzine wyjsc i nawet nie wiedziec po co sie bylo. bo mam kazala? Albo zeby ludzie nie mowili? Bez sens. Jak mam wewnetrzna potrzebe duchowa isc do Kosciola to ide ale jest to tez zadko. Kurde Jezusowi napewno nie chodzilo o to zebu powstal taki kosciol jak teraz jest. Ludzie coraz czesciej przykazania traktuja jak kurde kodeks jakis, a jak to jest z kodeksem lamie sie go tylko zeby nikt nie wiedzial i nas za to nie ukaral. Kurde chore to jest.
Nastepna sprawa: spowiedz. Co mi to da ze ja ksiedzu powiem grzechy jak on wyjdzie z konfesjonalu i dajmy na to na nastepny dzien bedzie sie do dziecka dobieral albo pojdzie liczyc kase na nowe auto. Celibatu tez nie powinno byc (tzn w ogole zastanawiam sie nad sensem istnienia ksiezy) bo pomyslcie anwet, czy ktos kto decyduje sie na zrezygnowanie z doznan sexualnych jest normalny? Napewno swoje potrzeby bedzie chcial zaspokoic w inny sposob np na dzieciach czy młodych kleryczkach

Co do aborcji zeczywiscie: temat rzeka. Z jednej strony nie dobrze jest, że dzieci w DOmach Dziecka gloduja, niedlugo beda z glodu umierac. Z drugiej strony z roku na rok Polska ma coraz wiekszy niż demograficzny, ale ni powinno sie powyższać populacji biednymi dzieciakami. Dlatego też mysle ze kazdy powinien miec prawo do zadecydowania o urodzeniu dziecka (tzn jesli chcialoby sie usunac ciaze to powinna byc zgoda obojga rodzicow) Sądze że kazdy w kocu kiedys dorosnie do takiego wieku ze bedzie chcial miec potomstwo, wiec przymusowe zkazywanie na porod niechcianego dziecka w wieku 17 lat jest bezsensu. Co prawda aborcja ponoc tragicznie wplywa na psychike kobiety aleee to juz inna bajka...