Muszę się pochwalić

Witam i zaczynam od gratulacji!!! Ja również służę pomocą jeśli chodzi o takie problemy, ale życzę Ci ich jak najmniej i duużo miłości... :wink:

Gratuluje bardzo. Zdrowia Malemu zycze.

Jeszcze raz dziekuje za gratulacje. jak tomiło tak zbierać gratulacje za taka cięzką prace
Ciesze sie ze na tym forum juz nie jestem jedyna która ma dzieci. Dziekuje tez za chec pomocy. do tej pory nie mam problemów z wyzej wymienionymi rzeczami bo przestrzegam diety (czytaj: dostaje ślinotaoku na widok pieczonego kurczaka z pieprzem i paryką), nawał miałam jednodniowy ale się uporałam jeszcze w szpitalu, a ząbkowanie? huhu jeszcze kilka miesięcy.
teraz do Kasiulli. Popieram Koszałka Opałka. Owszem w lumpexach można znaleźć rzeczy uzywane fane ale dla starszych dzieci, nie dla noworodków, a "ciuszki" faktycznie kosztują sporo, poza tm pzry przyjściu bobasa na świat jest mnóstwo pierdół które musiz kupić i nie znajdziesz tego w komisie. Właściwie to w sklepach z artykułami dzieciecymi i w aptece można zostawiać od razu portfel po wypłacie. potem to się już pewnie unormuje, ale ja jestem np. najstarsza w mojej rodzinie i nie mialam od kogo dostać tych wszystkich maleńkich ubraneczek nożyczek szczoteczek kocyków i innych wszystko trzeba było kupić, i kieszenie zaczynaja cierpieć na anoreksję. Poza tym sporo rzeczy w połogu też jest potrzebnych mamuśce. Także przez jakiś czas trzeba zrezygnować niemal całkowicie z własnch potrzeb. Mój synek nie ma jeszcze żadnej zabawki (mało odwiedzających było , bo jest za mały jeszcze, a juz w zeszłym miesiącu spłukaliśmy sie co do grosza. także na noworodku trudno jest zaoszczędzic, potem jest już to możliwe. A jeszcze dodatkowo dzidziuie rosną w oczach i wszystko sie błyskiem robi za małe.

oj tak fraszka, zgadzam się ! ale teraz widzę, że ja dużo rzeczy kupiłam zbytecznych i drugim razem nie zrobię tego błędu
ale kasa idzie jak woda cały czas mimo ,że maluch ma już 3 latka ...
najdroższe to pieluszki były jak dobrze pamietam, chusteczki i środki pielegnacyjne koszmar - nie wspominając o ciuchach i bucikach, które dzieciaczek nie powinien miec używane ( chodzi mi o buty)

Droga Fraszko - co do kolek ja byłam na przeokrutnej diecie a mały miał kolki do 10m życia koszmar :? Tobie życzę spokojnych i przespanych nocek

Widzę Szarka, że mamy dzieci w tym samym wieku (3 latka). Tak, tak, na dzieciach nie da sie zaoszczędzić, ani złotówki. A na artykułach dziecięcyhc zdzieraja kasę jak tylko mogą (buty czasem droższe od tych dla dorosłych). Jak pamietam na wyprawkę wydaliśmy około 5 000 zł. (wózek, ciuszki, łóżeczko, kocyki, materacyk, pościelka, pieluszki, wanienka, kosmetyki....), z tego co pamietam w tym były moje rzeczy potrzebne mi do porodu, do szpitala. Dużo ciuszków miałam od znajomych ale teraz dziecko juz tak szybko nie wyrasta (te starsze) i muszę kupować. Najdrozsze dla mnie są buty.
Pozdrawiam wszystkie mamusie.

Gratulacje Fraszko zyczę dużo szczęścia spokoju i miłości.

Ja byłem w 100% przekonany, że twoja Fraszko nieobecność na forum jest spowodowana porodem. Ciekaw jestem jak przebiegł, czy cię pocieli, ile trwał? Serdeczne gratulacje Ja mam lat prawie 19 i "mieć dziecko" jeszcze mi do głowy nie przyszło :wink: . Chciałbym jak Kasiula, Koszałek tyż zarabiać i zazdroszczę wam, ale zaczynam pierwszy rok Politechniki więc trochu na głowie będę miał b orok nr. 1 jak wiadomo najtrudniejszy. Jestem pod wrażeniem postawy Kasiuli.

jeszcze raz gratuluje




a ja widzialam fotki dzidziusia jest sliczny

eh ja też chcę

Rose, juz wysłałam. A spróbuj sie nie zachwycać
Co do tych niepotrzebnych rzeczy kupionych maluchowi. Nam sie udało tego uniknąć (oprócz jednego body, które od razu było za małe) bo z powodu braku pieniężnych poduszek zastanawialaiśmy się kilkakrotnie nad każdą rzeczą. Najgorsze są faktycznie ceny pieluch,nawet w promocji są straszne. A jak się kończą ( oczywiście w sobote wieczorem kiedy wszystko jest zamknięte) błyskawicznie, nawet nie wiadomo kiedy.
Bardzo prosze nie pisać mi takich rzeczy jak kolki do 10 iesiąca bo to mnie przeraża. W piątek mały się cały dzień darł i juz się bałam że zaczęło się ale przeszło i nie była to kolka.
taka rada dla wszystkich planujacych dzieci, w okresie przedporodowym należy się zaprzyjaźnić z babciami maluszka, bo potem naprawde jak ktoś chociaż na chwilę was odciąży, żeby można było np. sie umyć w spokoju, to błogosławieństwo, mam takie pytanie do MAM na tym forum: jak długo wasze figury wracały do normy? o ile w ogóle wróciły. Nie chodzi mi już o to żeby wyglądać jak przed ciążą ale żeby chociaż brzuszek był płaski a nie jak w początkowych miesiącach ciąży.bo juz nawet na to ze każda pierś z osobna jest większa od głowy mojego synka nie zwracam uwagi.


do zainteresowanych makabryczniejszą stroną porodu owszem pocieli mnie troche, juz prawie nie widać ale pierwszy tydzień to makabra, nie chce o tym pamiętać bo planuję jeszcze córeczkę za jakiś czas

Ja zaraz po porodzie byłam już taka jak przed ciążą, a teraz jestem szczuplejsza jak przed...Mam niedowagę, ale to dlatego, że dziecko moje jest bardzo żywe i wszedzie mam oczy. :lol: Biegam za nią i karmiłam piersią prawie 2 lata. Szybko chudłam, jak karmiłam,ale wiem, że to nie zawsze tak jest.

Pytanie Fraszko ... jak dlugo trwal sam porod ?

i jeszcze jedno ... myslisz, ze nawet najwieksze histeryczki moga kiedy urodzic dziecko :lol: ?

jak długo? jednego dnia zaczęły sie skurcze następnego dnia rano pojechałam do szpitala, mały chciał koniecznie światu pokazać dupkę więc mnie uśpili i w jakieś niecałe 20 minut było po wszystkim.
Co do histeryczek. Ciąża to taki cudaczny stan kiedy nagle dziecko sie robi najważniejsze i zgodzisz się na spokojnie na wiele rzeczy byle tylko dzidzi się nic nie stało. Wszystko jest do wytrzymania, nie jest tak tragicznie a ostatecznie można sobie bluzgami porzucać jak za mocno boli.
po kilku dniach wydaje ci sie że to był tylko zły sen i że ni było tak strasznie, to mądrość natury. Kaze zapominac kobietom o bólu by mogły rodzić następne dzieci.
Co do tej wagi. jakiś koszmar. W ciąży nie pzrytyłam wiele ale też i po niej nie wiele spadło. Wszystko jest niby takie same oprócz koszmarnej wielkości cyców i nieco rosciągniętego jeszcze brzucha a jestem cięższa niż przed porodem. marzę o tym zeby gubić ot tak sobie kilogramy ale boję sie przejść na jakąś radykalna diete żeby mleka nie stracić.